Idea jest oryginalna, poza tym artystom przyświeca szczytny cel. Chcą uczcić pamięć wybitnych muzyków: polskiego pianisty i kompozytora Krzysztofa Komedy oraz niemieckiego basisty Petera Kowalda.
W dzisiejszym koncercie w Teatrze Komedia zagrają muzycy, którzy najlepiej przybliżą nam ideę jazzu propagowanego przez tych muzyków. Jazzu na wskroś nowoczesnego czerpiącego natchnienie z free jazzu i muzyki współczesnej. A warto podkreślić, że zagra europejska czołówka. O tym, że trębacz Tomasz Stańko jest poważany w Europie i na świecie, wiemy wszyscy. Ale dwukrotnie miałem okazję przekonać się o tym naocznie. Kiedy rok temu na North Sea Jazz Festival w Rotterdamie występował w zespole perkusisty Manu Katché, nie można było wejść do namiotu, gdzie odbywał się koncert. W tym roku było podobnie, choć sala była większa, a Stańko grał swoją muzykę z własnym kwartetem. Z tymi samymi, niezwykle utalentowanymi muzykami wystąpi i dziś.
Również Francja wystawiła na to spotkanie swego czołowego reprezentanta. Gitarzystę Marca Ducreta znamy z pamiętnego koncertu w Fabryce Trzciny, kiedy był równorzędnym partnerem dla legendarnego awangardzisty z Nowego Jorku Tima Berne’a. Występował też w Warszawie ze swoim triem i przyjedzie z nim ponownie. A potrafi zadziwić. Perfekcyjny technicznie, obdarzony niesamowitą wyobraźnią gra swobodnie w stylu Jimiego Hendriksa i Johna McLaughlina. Jego styl jest łatwo rozpoznawalny, choć nuty, jakie zagra, nieprzewidywalne. Improwizuje tak, jakby to miały być jego ostatnie w życiu akordy. Wkłada w nie całe serce.
Niewiele wiemy o ekipie niemieckiej złożonej z młodych muzyków z Wuppertalu, miasta, gdzie mieszkał i tworzył Peter Kowald. Najbardziej znany w tym gronie jest saksofonista Wolfgang Schmidtke, zaskakujący jest udział wibrafonisty Mathiasa Hausa, obu muzyków rytmicznie wesprze basista Jan Kazda. Możemy się spodziewać zaskakujących brzmień.
en Trójkąt Weimarski z pewnością będzie wydarzeniem muzycznym, nie politycznym. Odetchnijmy od polityki, posłuchajmy jazzu.