Grzechy i winy Marcina Świetlickiego

Znakomita antologia 77 wierszy Chyba mało komu ten wszechstronny krakowski autor kojarzy się z poezją religijną. Dlatego warto sięgnąć po „Nieoczywiste”

Aktualizacja: 12.12.2007 00:16 Publikacja: 12.12.2007 00:15

Grzechy i winy Marcina Świetlickiego

Foto: Rzeczpospolita

Koncepcja narodziła się rok temu podczas spotkania autorskiego w Olkuszu. Jego bohaterami byli dwaj poeci – Wojciech Bonowicz i Marcin Świetlicki. Ten pierwszy, zapytany o poetę religijnego ze swego pokolenia, wskazał na… sąsiada. I to właśnie Bonowicz ułożył zbiór „Nieoczywiste”. Tom zawiera 15 premierowych utworów i 62 już drukowane. Najstarsze są sprzed ćwierćwiecza, najmłodsze mają rok. Nie szkodzi, nie widać pęknięć.

Całość podzielona na cztery części – nie wedle chronologii, lecz w rytm wewnętrznego uczuciowego dojrzewania.

„Nieoczywiste” wydało mi się fascynującym kontrastem wobec „Miłości szczęśliwej i innych wierszy” Wisławy Szymborskiej. Zbiegiem okoliczności obydwie antologie ukazały się równocześnie (obydwie też zostały skomponowane przez poetów!). Noblistka jest mądra i pełna wyrozumiałości dla losu, przeznaczenia, uczuć. Świetlicki buntuje się, rozpacza, pomstuje na bliźnich. To antyteza świętego. Borsuk i mizogin. Zwykły grzesznik, tyle że swej niedoskonałości świadomy.

Szorstki język, kanciasta fraza, namolne repetycje. I wyczuwalna w tym nieuładzeniu szczerość. Ekspiacje na przemian z zachwytem nad cudem istnienia. To bierze, porywa.

Lubię go też za odwagę myślenia i działania pod prąd: „Nie jestem naród. Tak się porobiło. / Nie chcę tego odkręcać”. Świetlicki gardzi supermarketem, McDonaldem, komórką i telewizorem. Wie, że te wynalazki zakłócają duchową wiwisekcję.

Czasem irytuje mnie, gdy za bardzo roztkliwia się nad sobą, pielęgnując słabości charakteru. „Marcin jest zły i nieporadny w tym źle./ Marcin ma grzech, z którego się nie wydobędzie./ Marcin nie poznał żadnej sztuczki. Nie nauczył się/ starać o siebie. Stara się o wiersze…” I w podobnym duchu: „Najpierw się/ pojawi ranka na mej dłoni./ Tak jak zawsze/ wszystko jest przeze mnie”.Trochę za łatwo rozgrzesza się z samotnych pijackich posiedzeń w „Zwisie” – jak Mistrz z kryminałów „Dwanaście” i „Trzynaście”. A choć Świetlicki odżegnywał się, że to nie jego alter ego, podobieństw jest mnóstwo.

„Wieczorem zły i wstrętny, stary, niedostępny,/ zużyty i leniwy, zaburzony, senny –/ wraca do domu”. Jakby delektował się swym upodleniem.

Kobiety do niego lgną, on obyć się bez nich nie może, ale razem im też nie po drodze. Krzywdzi je, lecz one są na to przygotowane. Przynajmniej jego zdaniem, bo uprzedza: „Ty jesteś czysta,/ ja jestem/ po dwudziestu rozwodach./ Ty jesteś anioł./ Ja jestem trup”.

Gdzie w tym wszystkim religia, Bóg? Świetlicki odnajduje Go zarówno w dobrym, jak w złym. W metafizycznym lęku („Zepsuło się kino,/ zepsuł się kościół. Pozostaje rytm./ Basowo buczy mój rytmiczny smutek”). W marzeniu o miłości – jakoś dotychczas nie doświadczonej, lecz wyczuwanej: „Kocham się uparcie/ resztkami wyobraźni”. W świadomości przemijania i nędzy materii („To całe nasze życie wynoszone na strych/ lub do piwnicy”). W tęsknocie za Światłem: „Umiera na brak Eucharystii./ Umiera na pusty peron./Umiera na smutek wymyślony./ Umiera na silva rerum”.

Ale nawet on, ten zły Marcin otrzymuje rozgrzeszenie: „Wrócił do domu. Stanął u podnóża schodów/ w blasku, w nagłej kolędzie”. Syn marnotrawny zdążył przed Gwiazdką.

Marcin Świetlicki „Nieoczywiste. 77 wierszy religijnych”. Wybór i układ Wojciecha Bonowicza, ilustr. Dmitrij Szewionkow-Kismiełow. Wyd. EMG, Kraków 2007

Koncepcja narodziła się rok temu podczas spotkania autorskiego w Olkuszu. Jego bohaterami byli dwaj poeci – Wojciech Bonowicz i Marcin Świetlicki. Ten pierwszy, zapytany o poetę religijnego ze swego pokolenia, wskazał na… sąsiada. I to właśnie Bonowicz ułożył zbiór „Nieoczywiste”. Tom zawiera 15 premierowych utworów i 62 już drukowane. Najstarsze są sprzed ćwierćwiecza, najmłodsze mają rok. Nie szkodzi, nie widać pęknięć.

Całość podzielona na cztery części – nie wedle chronologii, lecz w rytm wewnętrznego uczuciowego dojrzewania.

Pozostało 85% artykułu
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla