Reklama

Polak wtóruje Peruwiańczykowi ciepłym barytonem

Nową płytę sławny tenor nagrał ze swymi najlepszymi partnerami scenicznymi. Zaprosił Annę Netrebko, Placida Dominga i Mariusza Kwietnia

Publikacja: 12.08.2008 01:27

Polak wtóruje Peruwiańczykowi ciepłym barytonem

Foto: Rzeczpospolita

Młodego polskiego barytona niewątpliwie nobilituje takie towarzystwo, ale nie powinien mieć kompleksów. – Kiedy spotkałem Mariusza Kwietnia w nowojorskiej Metropolitan na próbach „Don Pasquale” – opowiada Juan Diego Florez – zakrzyknąłem z podziwu. Byłem pod wielkim wrażeniem brzmienia i barwy jego głosu.

Na płycie nie usłyszymy ich w duecie z tej opery, ale jest fragment innego arcydzieła Gaetana Donizettiego – „Napoju miłosnego”. Scena, w której pyszałkowaty sierżant Belcore (Kwiecień) dzięki odpowiedniej sumie pieniędzy uzyskuje zgodę Nemorina (Florez) na wcielenie go do wojska i w ten sposób pozbywa się konkurenta do ręki Adiny, ma autentyczny wdzięk.

Peruwiański tenor swobodnie przemyka po górnych dźwiękach, Polak wtóruje mu ciepłym, miękkim barytonem, ich głosy są doskonale zestrojone. To jeden z najlepszych numerów tego albumu.

Wokalne produkcje Floreza są jak samochody Forda z początkowej epoki motoryzacyjnego boomu. Fabryka dostarczała model w każdym kolorze, pod warunkiem że będzie to czarny. Peruwiańczyk może śpiewać, co chce, pod warunkiem że jest to włoskie belcanto. Tego chce publiczność. W operach Rossiniego, Belliniego i Donizettiego z pierwszych dekad XIX stulecia jest niedościgniony. Nie ma dziś drugiego tenora na świecie, który cukierkowe melodie interpretowałby z taką lekkością, a przy tym udowodnił, że kryją się w nich prawdziwe, ludzkie emocje.

Florez nie chce jednak się powtarzać. Na nowej płycie umieścił, co prawda, kilka swych popisowych numerów, jest aria z „Córki pułku”, którą na przedstawieniach w Londynie, Wiedniu czy Nowym Jorku widzowie przyjmują niekończącymi się owacjami, lub romans z „Napoju miłosnego”, interpretowany w sposób niedościgły dla kolegów tenorów. Ale dodał do nich kilka scen z innych oper.

Reklama
Reklama

Z największą włoską gwiazdą Danielą Barcelloną nagrał brawurowy duet z „Podróży do Reims” Rossiniego, ze słynną Anną Netrebko – fragment ostatniego aktu „Purytanów” Belliniego i całkowicie ją przyćmił. Na tle Floreza wypada zbyt ociężale i bezbarwnie, jakby ten rodzaj muzyki był obcy perfekcyjnej Rosjance.

Absolutnym hitem płyty jest duet z rzadko obecnego na scenach „Otella” Rossiniego. W postać zazdrosnego Maura wcielił się Placido Domingo, Florez jest Rodrigiem, dawnym ukochanym Desdemony. Choć Peruwiańczyk znów olśniewa wokalnymi ozdobnikami, to zachwyt wzbudza 67-letni Domingo, bez trudu pokonujący techniczne pułapki tej muzyki. Młodszy od niego o 30 lat Juan Diego Florez, który jest już na szczytach sławy, ma więc przed sobą kolejny cel – by za kilka dekad śpiewać równie znakomicie jak jego partner.

Juan Diego Florez; Bel canto spectacular; Decca, 2008

Kultura
Sztuka 2025: Jak powstają hity?
Kultura
Kultura 2025. Wietrzenie ministerialnych i dyrektorskich gabinetów
Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Kultura
Pierwsza artystka z niepełnosprawnością intelektualną z Nagrodą Turnera
Kultura
Karnawał wielokulturowości, który zapoczątkował odwilż w Polsce i na świecie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama