„Turandot": Dziewczynki bywają okrutne

W zaskakująco atrakcyjnej „Turandot" Pucciniego w Białymstoku śmierć niesie nie mniej optymistyczne przesłanie niż miłość.

Aktualizacja: 11.12.2018 18:16 Publikacja: 11.12.2018 17:30

Foto: materiały prasowe

Kto sądzi, że dobrze zna ostatnie dzieło Giacomo Pucciniego z arią „Nessun dorma" śpiewaną przez wszystkich tenorów świata, a która weszła do muzyki pop i reklam, powinien wybrać się do Opery i Filharmonii Podlaskiej. Zobaczy zupełnie inną „Turandot" – zrealizowaną prostymi środkami, a przepełnioną dramatyzmem.

Reżyser Marek Weiss odważył się na to, co rzadko robią inscenizatorzy na świecie. Przedstawił tylko to, co skomponował Puccini, który pracował nad ostatnią operą w pośpiechu, walcząc z rakiem gardła. Przegrał ten wyścig, zabrakło czasu, nie zdołał dokończyć finału.

Na prapremierze w La Scali w 1926 r. Arturo Toscanini przedstawił jedynie to, co skomponował Puccini. Ale już następnego wieczoru pokazano tam „Turandot" z zakończeniem, które dopisał Franco Alfano – pompatycznym, z trudem przystającym do muzyki Pucciniego. A jednak tak zrosło się z „Turandot", że mało kto wyobraża sobie, by ta opera mogłaby być inna.

W Białymstoku spektakl kończy się samobójstwem skromnej Liu zakochanej w Kalafie. Woli odebrać sobie życie, niż zdradzić imię ukochanego srogiej księżniczce Turandot, bo ta skazałaby go na śmierć.

Zamiast dokomponowanych później mało psychologicznie uzasadnionych finałowych wyznań miłosnych Turandot i Kalafa mamy więc tragedię kobiety gotowej na największe poświęcenie. Tym prawdziwszą, że pięknie wokalnie i aktorsko podaną przez Katarzynę Trylnik.

Księżniczką Turandot jest w tym spektaklu dziewczynka (Amelia Gabrylewska) – zagubiona w świecie okrutnego dworu cesarskiego, ale już świadoma reguł władzy. Towarzyszy jej piastunka, a może dorosłe wcielenie Turandot, która w imieniu dziecka wydaje rozkazy i śpiewa. W wielkiej scenie zagadek zadawanych Kalafowi sopran Ewy Vesin tnie powietrze jak miecz, wzbudzając lęk tłumu i podziw dla artystki za pewność, z jakią podaje każdą frazę.

Jest także to, co interesowało Marka Weissa w jego dawnych inscenizacjach „Turandot": obraz zniewolonych mas, równie niebezpiecznych jak Turandot. Nie wiadomo bowiem, co kryje się pod maską pokory i uległości. Mając do dyspozycji chór Opery Podlaskiej – o pięknie wyrównanych głosach i śpiewający z energią – można budować pełne napięcia przedstawienie.

Muzyczny poziom„Turandot" jest wyjątkowo wyrównany. Dla Rafała Bartmińskiego, który oczywiście zebrał największe brawa za arię „Nessun dorma", debiut w roli Kalafa okazał się udany. Zaśpiewał swobodnie, choć potrzeba jeszcze czasu, by wydobyć z niej więcej niuansów.

Kwartet solistów dobrze uzupełnił Grzegorz Szostak (Timur ojciec Kalafa), a dyrygent Grzegorz Berniak tak odczytał partyturę, by wydobyć z muzyki jej teatralny walor. Dla miłośników dobrego, a nierozszalałego inscenizacyjnie teatru operowego białostocki spektakl jest propozycją niemal obowiązkową.

Kto sądzi, że dobrze zna ostatnie dzieło Giacomo Pucciniego z arią „Nessun dorma" śpiewaną przez wszystkich tenorów świata, a która weszła do muzyki pop i reklam, powinien wybrać się do Opery i Filharmonii Podlaskiej. Zobaczy zupełnie inną „Turandot" – zrealizowaną prostymi środkami, a przepełnioną dramatyzmem.

Reżyser Marek Weiss odważył się na to, co rzadko robią inscenizatorzy na świecie. Przedstawił tylko to, co skomponował Puccini, który pracował nad ostatnią operą w pośpiechu, walcząc z rakiem gardła. Przegrał ten wyścig, zabrakło czasu, nie zdołał dokończyć finału.

Kultura
Przemo Łukasik i Łukasz Zagała odebrali w Warszawie Nagrodę Honorowa SARP 2024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali