Dziś wieczorem: Parker kontra Parker

Fani są dziś w dużej rozterce. Muszą wybierać między jednoczesnymi koncertami dwóch znakomitych Amerykanów: Williama Parkera w teatrze Roma i Maceo Parkera w Sali Kongresowej.

Publikacja: 27.04.2009 14:02

Maceo Parker zdefiniuje określenia „funk” i „groove”

Maceo Parker zdefiniuje określenia „funk” i „groove”

Foto: Materiały Promocyjne

Przypadek sprawił, że tego samego dnia wystąpią u nas dwaj  ciemnoskórzy artyści, noszący to samo nazwisko, ale niespokrewnieni ze sobą i reprezentujący różne regiony muzyki.

Amerykański wieczór  zacznie o godz. 19 w sali teatru Roma William Parker, wyborny kontrabasista i kompozytor, jeden z najbardziej aktywnych przedstawicieli nowojorskiej awangardy. Podziwialiśmy go już w rozmaitych nowatorskich grupach, tym razem przywozi projekt „The Inside Songs of Curtis Mayfield”. Jest to hołd dla Mayfielda (1942 – 1999) – legendy soulu i funku lat 60. i 70., orędownika równouprawnienia czarnych Amerykanów.

Czeka nas widowisko z alternatywnymi, jazzującymi wersjami przebojów Mayfielda, wciąż inspirujących pokolenia artystów. Z sekcją rytmiczną, w której obok Parkera mamy fenomenalnego perkusistę Hamida Drake’a i pianistę Dave’a Burrella, oraz z dęciakami – trębaczem Lewisem Barnesem i saksofonistami Darrylem Fosterem i Sabirem Mateenem bluesowo zaśpiewa Leena Conquest.

Integralną częścią koncertu będą pełne politycznych aluzji wiersze Amiri Baraka, 75-letniego wybitnego poety i eseisty krytycznie podejmującego problematykę nierówności społecznej w USA.

Gdy na scenie Romy rozwijać się będzie panorama kultury muzycznej Afroamerykanów od lat 60. do współczesności, Salę Kongresową ogarnie funkowe szaleństwo. A to za sprawą Maceo Parkera.

Organizatorzy koncertu reklamują styl Parkera jako

„98 % funky i 2% jazzu”. Jedno jest pewne: niezależnie w jakich proporcjach mistrz saksofonu altowego wymiesza muzyczne style, będzie to mieszanka wybuchowa.

Nazwisko niepozornie wyglądającego muzyka od 50 lat stanowi synonim słów funk oraz groove. Parker zdołał wydać 15 solowych płyt i współpracował z największymi nazwiskami ze świata muzyki. Był czołową postacią zespołu Jamesa Browna (z którym grał przez 20 lat), sesyjnym instrumentalistą słyszanym na płytach Prince’a czy Bootsy’ego Collinsa i członkiem załogi Mothership – szalonego muzycznego statku George’a Clintona. To właśnie od lidera Funkadelic usłyszał, że warszawska publiczność uwielbia funky.

Do stolicy przyjeżdża w towarzystwie dziewięcioosobowego zespołu Roots Revisited z udziałem m.in.: Jamala Thomasa za perkusją i Dennisa Rollinsa grającego na puzonie.

Zespół powstał, gdy Parker zrezygnował ze współpracy z Jamesem Brownem i wrócił do swojego charakterystycznego brzmienia. Wzbogacił je jednak o nową koncepcję: ostry choć nie stroniący od melodii funkowy jazz.

O tym, że przebojowa muzyka Maceo łączy pokolenia, najdobitniej świadczy fakt, że w szeregach tej funkowej orkiestry śpiewa Corey Parker – córka artysty. Początek koncertu o godz. 20.

Przypadek sprawił, że tego samego dnia wystąpią u nas dwaj  ciemnoskórzy artyści, noszący to samo nazwisko, ale niespokrewnieni ze sobą i reprezentujący różne regiony muzyki.

Amerykański wieczór  zacznie o godz. 19 w sali teatru Roma William Parker, wyborny kontrabasista i kompozytor, jeden z najbardziej aktywnych przedstawicieli nowojorskiej awangardy. Podziwialiśmy go już w rozmaitych nowatorskich grupach, tym razem przywozi projekt „The Inside Songs of Curtis Mayfield”. Jest to hołd dla Mayfielda (1942 – 1999) – legendy soulu i funku lat 60. i 70., orędownika równouprawnienia czarnych Amerykanów.

Kultura
Biblię Gutenberga można wystawiać tylko przez 60 dni w roku
Kultura
Krystian Zimerman wygrał w sądzie pieniądze za dawne tournée
Kultura
Podcast „Rzecz o książkach”: Przyszłość jest dziś – twórczość Janusza A. Zajdla
Kultura
Aldona Machnowska-Góra: Piotr Gliński opóźnił budowę hali widowiskowej w stolicy
Kultura
Agnieszka Lajus dyrektorką Muzeum Narodowego w Warszawie