Na skrzyżowaniu stylów

W niedzielę niezwykła inauguracja festiwalu Skrzyżowanie Kultur. Wieczorem w Sali Kongresowej usłyszymy wokalistów: senegalskiego Youssou N’Doura i przybyłego z Wysp Zielonego Przylądka Tchekę. Artyści zdradzają, czego możemy się spodziewać po ich koncertach

Publikacja: 13.09.2009 16:47

Największy przebój Youssou N’Doura to śpiewane w duecie z Neneh Cherry „7 Seconds“. Artysta zapowiad

Największy przebój Youssou N’Doura to śpiewane w duecie z Neneh Cherry „7 Seconds“. Artysta zapowiada, że piosenkę tę usłyszymy także w niedzielę

Foto: Fotorzepa, Marek Dusza m.d. Marek Dusza

[b]Czym muzyka afrykańska różni się od europejskiej?[/b]

[b]Youssou N’Dour:[/b] Przede wszystkim rytmem. W naszej niezbędne są instrumenty perkusyjne. One tworzą dialog z piosenkarzem. W Europie rytm jest sztywniejszy i większą rolę odgrywają gitary.

[b]Występował pan z Peterem Gabrielem, Pascalem Obispo, ale każdy z was zachował w tych piosenkach własny styl. Czy możliwe jest połączenie muzyki afrykańskiej i europejskiej?[/b]

W muzyce wszystko jest możliwe. Smutno byłoby, gdyby każdy utwór brzmiał podobnie. Afrykańskość przychodzi z językiem, którego się używa, każdy z naszych języków ma własną melodię i rytm, jakże różne od języków europejskich. Podczas nagrywania albumu „Nothing’s in Vain“ z Pascalem Obispo nie korzystaliśmy z licznych instrumentów perkusyjnych, bo nie było to konieczne. Właśnie tym to nagranie zasadniczo różniło się od muzyki afrykańskiej.

[b]Czy muzyka, którą pan wykonuje, podlegała – i jeśli tak, to czy nadal podlega – wpływom innych stylów?[/b]

Moja muzyka nieustannie podlega różnym wpływom. W samej Afryce gitara z Mali nie ma nic wspólnego z linią gitary z Kamerunu, Kongo czy Senegalu. Pracuję nad moim kolejnym albumem, który w 100 proc. będzie w stylu reggae z dodatkiem senegalskich instrumentów perkusyjnych. Lubię próbować różnych gatunków muzycznych. Jednak moje teksty śpiewam w moim ojczystym języku wolof. Najczęściej opowiadam o sprawach społecznych mojego kraju, choć pięć lat temu nagrałem album „Egypt“ z udziałem klasycznego zespołu egipskiego. Lubię eksperymentować.

[b]Kto w pana życiu wywarł na panu największe muzyczne, a kto pozamuzyczne wrażenie?[/b]

Nelsona Mandelę uważam za ojca wszystkich ludzi o czarnej skórze. W muzyce największe wrażenie zrobił na mnie nieodżałowany Michael Jackson, największy performer wszech czasów.

[b]Cała Afryka rozbrzmiewa muzyką, dlaczego tylko nielicznym artystom udaje się zdobyć międzynarodową sławę?[/b]

Trzeba cierpliwości. Trzeba podążać własną drogą i nie pozbywać się ambicji. Mnie wszystko przyszło w sposób dość naturalny. Dużo podróżuję z moją muzyką. Gram około 100 koncertów rocznie. Wielkie organizacje, takie jak Amnesty International czy UNICEF, poprosiły, bym został ich ambasadorem. To pomogło mi nawiązać kontakty. Otoczenie i spotkania są bardzo ważne w świecie muzyki. Trzeba umieć z nich korzystać, by sprawy mogły ewoluować.

[b]Pisze pan nie tylko piosenki, jest pan również kompozytorem opery. O czym ona opowiada, czy planuje pan podobne przedsięwzięcia?[/b]

Zaproponowano mi koncert w operze Garnier w Paryżu, w jednej z najpiękniejszych sal świata. Wyobraziłem sobie tradycyjną historię brata i siostry, których los rozdzielił i którzy odnajdują się już jako dorośli. W warstwie muzycznej i choreograficznej całkiem nieźle to wyglądało. Na razie nie planuję kolejnej opery, ale w przyszłości... kto wie?

[b]Jak doszło do współpracy z Neneh Cherry przy nagrywaniu piosenki „7 Seconds“?[/b]

Neneh i ja znamy się od czasów, gdy ona miała 15 lat. Utwór powstał całkiem naturalnie, w domowym studiu jej brata Eagle Eye Cherry. Wydałem go w 1994 r. i był to wielki sukces. Często spotykamy się na różnych scenach, by go zaśpiewać. W Warszawie również zaśpiewam ten kawałek, ale nie zdradzę z kim.

[b]Co pan sądzi o takich koncertach jak Live Aid i Live 8? Czy rzeczywiście pomagają Afryce?[/b]

Dobrze, że są. Żałuję tylko, iż nie zaprasza się tam artystów z Afryki. Zwykle jestem tam jedyny. Ja widzę pomoc bardziej konkretnie. Z moją fundacją próbujemy nauczyć młodych jakiegoś zawodu, by nie było tak, że dostają pieniądze i trzy miesiące później znów po nie przychodzą.

Wolę kupić łódkę komuś, kto nauczy się łowić ryby, przyznać stypendium dziewczynie, by mogła studiować na uniwersytecie, dać ludziom ten pierwszy impuls, a potem niech już sami sobie dają radę.

[b]Jak można poprawić poziom życia w Afryce?[/b]

Ułatwiając handel, otwierając drzwi międzynarodowej wymianie handlowej z Afryką. W Afryce znajdują się wielkie bogactwa: kultura, kuchnia, rzemiosło. Wszystko się komplikuje, gdy chce się to gdzieś wyeksportować.

[b]Za rok odbędą się w RPA mistrzostwa świata w piłce nożnej. Czy przyniosą jakieś zmiany na całym kontynencie?[/b]

To wydarzenie wyniesie Afrykę na orbitę, zaskoczy wszystkich gości, skieruje na nią uwagę milionów. Wszyscy się do tego przygotowujemy.

[i]Rozmawiał Marek Dusza[/i]

[b]Uważa się pan za tradycjonalistę?[/b]

[b] Tcheka Andrade:[/b] Moje pomysły opierają się przede wszystkim na mieszaniu stylów. Taka fuzja brzmi inaczej niż tradycyjne batuque, co oczywiście nie znaczy, że coś tu zmieniam. Po prostu wzbogacam klasykę, starając się przy tym zachować pełną radości i żywiołowych rytmów atmosferę wysp. [b]Pana ostatni album „Lonji” różni się muzycznie od poprzedniego „Nu Monda”. Pana muzyka będzie wciąż ewoluowała?[/b]

Moim celem zawsze jest nowe brzmienie, choć zależy mi również na tym, by nie utracić mojego indywidualnego stylu. Wszystkie utwory komponuję sam, sam też piszę do nich teksty, wszystko zaś zmienia się wraz z kolejnymi doświadczeniami.

[b]W Polsce znamy Wyspy Zielonego Przylądka z żeńskich głosów – Cesarii Evory i Lury...[/b]

Na Cabo Verde płeć nigdy nie odgrywała roli przy tworzeniu muzyki. Od dawien dawna mieliśmy kompozytorów wśród mężczyzn i kobiet. Ja wszedłem w świat muzyki dzięki mojemu ojcu, który grywał często. Oczywiście są gatunki do niedawna grane zwyczajowo przez kobiety, jak choćby wspomniane batuque. Od niedawna jednak nawet one są wykonywane także przez mężczyzn.

[b]Pochodzi pan z Santiago, najbardziej afrykańskiej ze wszystkich Wysp Zielonego Przylądka. Czy brzmienie muzyki z pana rejonu różni się od tego, co gra się na innych wyspach?[/b]

Tak, jako że moja wyspa leży bliżej kontynentu, najłatwiej było o przemieszanie wpływów. Istnieją więc pewne różnice w brzmieniu muzyki z Santiago i północnych wysp. Możecie to sprawdzić, porównując utwory Cesarii, która pochodzi właśnie z południa, z moimi.

[b]Czego możemy się spodziewać na niedzielnym występie? Zagra pan tylko nowe kompozycje z krążka „Lonji”?[/b]

Przede wszystkim, ale nie tylko. Wrócę do pierwszych albumów, by dać pełen przekrój twórczości.

[b]Jest jedna rzecz, która łączy wszystkie pana piosenki – to plastyczność tekstów. Co ukształtowało ich styl?[/b]

Głównie sposób życia i postrzegania świata, jaki dominuje tu, na wyspach – to one wpływają na to, jak piszę. Kolejne pokolenia nauczyły się tutaj robić coś z niczego, jest dużo optymizmu i nadziei, a to napędza nas do działania.

[b]Gra pan od dziecka. Zanim zasłynął pan jako artysta solowy, ludzie już znali pana kompozycje stworzone dla wspomnianej Lury. Jak się pan czuje, gdy po wydaniu trzech albumów wciąż określany jest „początkującym” artystą?[/b]

Mam nadzieję, że dalej będę tak nazywany! Idę drogą, którą mam nadzieję iść jeszcze wiele lat, zatem nie chcę od razu znaleźć się w jej najważniejszym punkcie albo, co gorsza, na jej końcu!

[i]Rozmawiała Dominika Węcławek[/i]

[b]Czym muzyka afrykańska różni się od europejskiej?[/b]

[b]Youssou N’Dour:[/b] Przede wszystkim rytmem. W naszej niezbędne są instrumenty perkusyjne. One tworzą dialog z piosenkarzem. W Europie rytm jest sztywniejszy i większą rolę odgrywają gitary.

Pozostało 97% artykułu
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla