Reklama

Zmysłowa muzyka Gustavo Dudamela

Żywioł, dyscyplina i potęga brzmienia – to atuty słynnej wenezuelskiej Simon Bolivar Youth Orchestra, która zagrała wczoraj w Warszawie

Publikacja: 21.06.2010 00:36

Gustavo Dudamel nie jest typem dyrygenta intelektualisty, jest w nim natomiast radosna ekspresyjność

Gustavo Dudamel nie jest typem dyrygenta intelektualisty, jest w nim natomiast radosna ekspresyjność

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Młodzi muzycy i ich charyzmatyczny szef, 29-letni Gustavo Dudamel, zaprezentowali się wczoraj tak, jak ich opisują światowe media. Widzowie w Operze Narodowej słusznie domagali się bisów, bo otrzymali to,

na co liczyli. Poważny koncert przemienił się w szalony show. Żywiołowe mambo połączyło w tańcu 150 muzyków.

Ta poważna orkiestra potrafi bowiem cieszyć się muzyką, a żywiołowość tych dwudziestoparolatków jest naturalna. Lata spędzone w szkołach tzw. El Sistema w Wenezueli rozwinęły w nich natomiast poczucie muzycznej dyscypliny, które połączone z naturalną, radosną ekspresyjnością daje na estradzie interesujące rezultaty. Zwłaszcza gdy Simon Bolivar Youth Orchestra gra utwory kompozytorów latynoamerykańskich, takich jak Alberto Ginastera.

Tańce z baletu „Estancia” tego Argentyńczyka zabrzmiały tak efektownie także dlatego, że Gustavo Dudamel ma wręcz zmysłowe podejście do muzyki. Nie jest typem dyrygenta intelektualisty i analityka. On ją po prostu świetnie wyczuwa.

Nie zawsze to wszakże wystarcza, co udowodniło wykonane także przez Wenezuelczyków „Święto wiosny” Igora Strawińskiego. W tych epizodach, w których muzyka ma przekazać dziką i brutalną zmysłowość starosłowiańskiego rytuału, orkiestra wypadła świetnie. Kiedy jednak to genialne dzieło nabiera wyciszenia, trzeba wczuć się w jego specyficzny klimat, bogactwo niuansów. Tego tym razem zabrakło, muzyka – zwłaszcza na początku II części – snuła się nieco bezbarwnie.

Reklama
Reklama

Nie zmienia to faktu, że możemy tylko Wenezueli pozazdrościć takiej orkiestry. I takiego systemu powszechnej edukacji muzycznej.

Młodzi muzycy i ich charyzmatyczny szef, 29-letni Gustavo Dudamel, zaprezentowali się wczoraj tak, jak ich opisują światowe media. Widzowie w Operze Narodowej słusznie domagali się bisów, bo otrzymali to,

na co liczyli. Poważny koncert przemienił się w szalony show. Żywiołowe mambo połączyło w tańcu 150 muzyków.

Reklama
Kultura
Córka lidera Queen: filmowy szlagier „Bohemian Rhapsody" pełen fałszów o Mercurym
Kultura
Ekskluzywna sztuka w Hotelu Warszawa i szalone aranżacje
Kultura
„Cesarzowa Piotra”: Kristina Sabaliauskaitė o przemocy i ciele kobiety w Rosji
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Reklama
Reklama