[b]Rz: Od 30 lat gra pan w krakowskim Starym Teatrze. Czy nie stało się to nużące?[/b]
[wyimek] [link=http://www.rp.pl/temat/355194_Zblizenie.html]Zbliżenie - Czytaj więcej[/link][/wyimek] [b]Krzysztof Globisz:[/b] Ależ ja jestem aktorem właśnie tego teatru, bo uważam go za najlepszy w Polsce! Trudno też zakwestionować, że posiada najznakomitsze tradycje.
[b]Żadnych zwątpień pan nie przeżywał? Nawet kiedy odchodzili stamtąd pańscy koledzy?[/b]
Zdaję sobie sprawę, że mój teatr podlega marginalizacji. Przykra to konstatacja, jednak trudno nie dostrzec, że upada prestiż czołowego zespołu w kraju. Na szczęście widzę światełko w tunelu, bo działania Mikołaja Grabowskiego, obecnego dyrektora, napawają mnie podziwem. Nie boi się zaryzykować debiutów młodych ludzi, dać im szansy na pokazanie własnego sposobu myślenia. Pozwala na nowatorskie działania. Nasz teatr w tej chwili jest miejscem, w którym kształtują swoje myślenie o sztuce młodzi ludzie. Potem pójdą dalej tworzyć polski teatr. Nic dziwnego, że zdarzają się nam nie tylko sukcesy, ale i wpadki. To jest cena, jaką trzeba zapłacić za pierwsze próby mówienia własnym głosem. Możemy nawet przegrywać z innymi teatrami, jeśli chodzi o repertuar, ale za to mamy ciekawych młodych artystów.
[b]Czy nie mówi pan tego jako sprzyjający im prorektor krakowskiej PWST?[/b]