10. urodziny Tygmontu - koncert

Tak jak podczas uroczystego otwarcia klubu, tak teraz na czele zespołu stanie osobistość polskiego jazzu – saksofonista Jerzy „Duduś” Matuszkiewicz

Publikacja: 21.01.2011 14:00

Jerzy „Duduś” Matuszkiewicz

Jerzy „Duduś” Matuszkiewicz

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Wybitny muzyk i kompozytor zaprosił sławy nie mniejsze niż on sam: saksofonistę Zbigniewa Namysłowskiego, organistę i pianistę Wojciecha Karolaka oraz niezwykle swingującą sekcję rytmiczną: kontrabasistę Janusza Kozłowskiego i perkusistę Andrzeja Dąbrowskiego.

Jerzy „Duduś” Matuszkiewicz występuje już bardzo rzadko, ale o ile pozwala mu na to zdrowie, rwie się do grania. Ma 82 lata, jest żywą legendą polskiego jazzu. Grał już na początku lat 50., kiedy jazz był oficjalnie zakazany. Był gwiazdą pierwszych festiwali jazzowych w Sopocie w 1956 i 1957 roku. „Wszyscy święci maszerowali do Sopotu” – wspominał później.

Przez jego najsłynniejszy zespół – Melomani – przewinęło się wiele znakomitości: Krzysztof Komeda Trzciński, Jerzy Tatarak, Zbigniew Namysłowski, Andrzej Kurylewicz, Roman Dyląg. Melomani zapisali się w historii jako pierwsza grupa jazzowa, która wystąpiła w Filharmonii Narodowej. 5 stycznia 1958 r. zainaugurowali cykl koncertów prezentujących najlepsze polskie grupy i gości zagranicznych.

W późniejszym okresie „Duduś” przede wszystkim komponował muzykę do filmów i piosenek. Jego utwory zawsze charakteryzowała chwytliwa melodia i lekkie aranżacje. Do czynnego grania powrócił w latach 90.

Drugi znakomity weteran polskiego jazzu Zbigniew Namysłowski zadebiutował jako pianista w klubie Hybrydy w 1955 r. w zespole Five Brothers. Był też liderem grupy Modern Dixielanders, grając na puzonie. Z Modern Combo Krzysztofa Sadowskiego wystąpił na II Międzynarodowym Festiwalu Jazzowym w Sopocie, grając na wiolonczeli. W 1960 roku został saksofonistą altowym grupy The Wreckers Andrzeja Trzaskowskiego. Jako lider własnych zespołów nagrał wiele znaczących w historii polskiego jazzu płyt m.in. „Winobranie” i „Kujaviak Goes Funky”. Występował z góralami, grał Mozarta na jazzową nutę. Ciepłe brzmienie jego saksofonu cieszy ucho.

[ramka][b]10. urodziny Tygmontu[/b], ul. Mazowiecka 6/8, Warszawa, wstęp 20 zł, rezerwacje: tel. 22 828 34 09, club@tygmont.com.pl, niedziela (23.01), godz. 21.[/ramka]

Wybitny muzyk i kompozytor zaprosił sławy nie mniejsze niż on sam: saksofonistę Zbigniewa Namysłowskiego, organistę i pianistę Wojciecha Karolaka oraz niezwykle swingującą sekcję rytmiczną: kontrabasistę Janusza Kozłowskiego i perkusistę Andrzeja Dąbrowskiego.

Jerzy „Duduś” Matuszkiewicz występuje już bardzo rzadko, ale o ile pozwala mu na to zdrowie, rwie się do grania. Ma 82 lata, jest żywą legendą polskiego jazzu. Grał już na początku lat 50., kiedy jazz był oficjalnie zakazany. Był gwiazdą pierwszych festiwali jazzowych w Sopocie w 1956 i 1957 roku. „Wszyscy święci maszerowali do Sopotu” – wspominał później.

Kultura
Łazienki Królewskie w Warszawie: długa majówka
Kultura
Perły architektury przejdą modernizację
Kultura
Afera STOART: czy Ministerstwo Kultury zablokowało skierowanie sprawy do CBA?
Kultura
Cannes 2025. W izraelskim bombardowaniu zginęła bohaterka filmu o Gazie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Kultura
„Drogi do Jerozolimy”. Wystawa w Muzeum Narodowym w Warszawie
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne