Tym, którzy pisali o nas, takie porównanie, podejrzewam, nie przyszłoby do głowy. Przedstawianie informacji o naszym życiu jako gorących newsów, szukanie sensacji, ciągłe śledzenie przez paparazzich było dla nas okropnym przeżyciem.
Można mieć przyjaciół wśród aktorów?
Mam nadzieję, że można. Chociaż nie jest to łatwe, bo w drugim człowieku, który uprawia ten zawód, podświadomie czuje się konkurenta.
A gdy z życiową partnerką gra się małżeństwo po przejściach, udaje się zapomnieć o własnych doświadczeniach?
Oboje staramy się nie przenosić prywatnych emocji do zawodu, ale sztuka „Niebezpieczna gra" w warszawskiej Scenie Prezentacje to dość przewrotne doświadczenie. No cóż, Ania jest świetną aktorką, a granie z kimś, kogo się lubi i ceni, jest czymś fantastycznym. Poza tym moja rola była nagłym zastępstwem, więc nie mieliśmy okazji, by zadręczyć się na próbach.
Anna Polony, pańska profesor ze szkoły teatralnej, mówiła, że talent szedł u pana w parze z solidnością i pracowitością. Często określa się pana mianem „aktor przedwojenny". A tu nagle świetna rola we współczesnej komedii Neila Simona „Drugi rozdział" w warszawskim Teatrze Capitol...
Pamiętam rozmowę kwalifikacyjną z profesorami PWST. Pani Anna Polony zadała mi pytanie, co chciałbym grać, jeśli zostanę aktorem. Kiedy zacząłem wymieniać: Konrada w „Dziadach", Konrada w „Wyzwoleniu", pani Anna popatrzyła z uśmiechem: – A Gucia w „Ślubach" nie? – zapytała. Dla młodego człowieka prawdziwy teatr to były wielkie romantyczne role. Ale przecież komedia jest czymś równie wymagającym i fascynującym. A Neil Simon o współczesnej komedii wie prawie wszystko. Historia, którą opisuje w „Drugim rozdziale", przydarzyła mu się naprawdę. On wie, że los lubi płatać figle...
Barwy szczęścia, 20.10 | tvp 2 | PONIEDZIAŁEK – CZWARTEK
CV
Wyróżnia się nie tylko talentem, ale też bardzo rzetelnym, niemal przedwojennym stosunkiem do uprawianego zawodu. Kiedy skończył krakowską szkołę teatralną, nie wyobrażał sobie życia bez teatru. Pierwsze kilkanaście sezonów spędził w Teatrze Słowackiego, a potem w Starym. Po przeniesieniu się do Warszawy grał w Dramatycznym i Narodowym. Ma w swym dorobku m.in Płatonowa, Gustawa-Konrada, Sebastiana w „Wieczorze Trzech Króli" i ogrodnika w „Lunatykach". Występował w spektaklach Krystiana Lupy, Jerzego Jarockiego, Jerzego Stuhra, Kazimierza Kutza, Mikołaja Grabowskiego, Jana Klaty i Agnieszki Glińskiej. Na dużym ekranie zadebiutował w 1994 roku w filmie Waldemara Szarka „Oczy niebieskie". Popularność przyniosła mu postać Walerka w ekranizacji „Sławy i chwały" oraz takie seriale jak „Kryminalni", „Odwróceni", „Tajemnica twierdzy szyfrów" czy „Dom nad rozlewiskiem". Ostatnio można go zobaczyć w „Barwach szczęścia", gdzie gra Borysa Sacewicza. Ma 42 lata i trójkę dzieci. Prywatnie związany jest z aktorką Anna Dereszowską.