Bolek i Lolek oraz Miś Uszatek to geje. Kim jest Papa Smerf?

Bolek i Lolek to geje, podobnie jak Miś Uszatek – twierdzą tropiciele ukrytych treści w bajkach

Publikacja: 13.06.2011 21:00

Wioską smerfów rządzi dyktator – donosi wykładowca z Paryża

Wioską smerfów rządzi dyktator – donosi wykładowca z Paryża

Foto: Rzeczpospolita

Papa Smerf, przywódca wioski smerfów, bohater uwielbianej przez dzieci dobranocki, to dyktator, a jego czerwona czapka i spodnie – przejaw kultu Stalina. Postać długowłosej Smerfetki jest wizją doskonałej Aryjki. A Gargamel to Żyd stworzony przez antysemitę, bo jest stary, brzydki, ma haczykowaty nos i fascynuje się złotem. Takie rewelacje zawarł w wydanej właśnie we Francji "Małej niebieskiej książce" Antoine Bueno, wykładowca uniwersytetu Science Po w Paryżu. Poddał w niej krytycznej analizie społeczeństwo smerfów.

Podejrzana torebka

– Jeśli ktoś tak odbiera smerfy, ma do tego prawo, ale może niekoniecznie powinien o tym pisać i ogłaszać światu – mówi Katarzyna Radziwiłł, współwłaścicielka oficyny Muchomor wydającej bajki dla dzieci. –  Papę Smerfa można też postrzegać jako charyzmatycznego przywódcę, nauczyciela życia, a kogoś takiego dzieci potrzebują.

– Podteksty w bajkach znajdują dorośli – wtóruje jej Małgorzata Skura, pedagog z Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie. Podkreśla, że dzieci nie mają takiej wiedzy, by mogły stwierdzić, iż "Smerfy" są antysemickie. – Dzieci w ogóle czegoś takiego nie widzą, bo nie potrafią myśleć abstrakcyjnie. Jeśli Czerwony Kapturek idzie przez las z koszyczkiem, to dziecko widzi po prostu dziewczynkę, która idzie przez las z koszyczkiem i ma na głowie czerwoną czapeczkę.

"Smerfy" nie są pierwszą bajką dla najmłodszych, w której dorośli szukają ukrytych znaczeń. – Każdy chce zaistnieć, a odkrycie i ogłoszenie teorii spiskowej zawartej w bajce dla dzieci jest do tego dobrą okazją – twierdzi Zdzisław Kudła, reżyser, scenarzysta i scenograf filmów animowanych, dyrektor Studia Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej.

Głośny był przypadek popularnego programu dla dzieci "Teletubisie", którego bohaterami są kolorowe stwory z antenkami na głowach i ekranami telewizyjnymi na brzuszkach. Pokazują na nich edukacyjne filmy. W 1999 r. amerykański pastor Jerry Falwell stwierdził, że nie jest on dobrym wzorcem dla dzieci, bo jeden z teletubisiów, Tinky Winky, to gej. Skąd taki wniosek? Stwór nosi czerwoną torebkę.

Kilka lat później dyskusja na ten temat przeniosła się do Polski. W 2007 r. ówczesna rzecznik praw dziecka Ewa Sowińska, zapytana o homoseksualizm jednego z teletubisiów, stwierdziła, że program powinni zbadać psychologowie. – Zauważyłam, że Tinky Winky ma damską torebkę, ale nie skojarzyłam, że jest chłopcem. W pierwszej chwili pomyślałam, że ta torebka musi mu przeszkadzać. Później się dowiedziałam, że w tym może być jakiś ukryty homoseksualny podtekst – mówiła wtedy Sowińska tygodnikowi "Wprost".

Dziwny związek Żwirka  z Muchomorkiem

Homoseksualnych znaczeń doszukiwano się też w polskich bajkach. Miś Uszatek, który wraz z przyjaciółmi przeżywał wiele przygód, może być gejem. Co na to wskazuje? Mieszka sam, a przy tym zbyt obsesyjnie dba o wygląd i czystość.

Za gejów uważani są też przez niektórych Bolek i Lolek, bohaterowie bajki wyprodukowanej w Bielsku-Białej. W 2006 r. pojawili się nawet na okładce niemieckiego czasopisma dla gejów i lesbijek "Siegessaeule". W ten sposób redakcja chciała zachęcić niemieckich homoseksualistów do udziału w Warszawskich Dniach Równości.

– Zamysłem twórców tej bajki nigdy nie było demoralizowanie dzieci. Chodziło o przekazanie w zabawny sposób treści dydaktycznych. Dodatkowo Bolek i Lolek to bracia, a więc gdzie tu się można doszukać czegoś więcej niż przyjaźni? – zastanawia się Kudła.

Przeglądając fora internetowe, można się też dowiedzieć, że o skłonności homoseksualne podejrzewani są Żwirek i Muchomorek – skrzaty z "Bajek z mchu i paproci". Obaj płci męskiej, mieszkają razem w lesie i nie wiadomo, co ich łączy. Także Kubuś Puchatek zastanawia internautów: jego przyjaciółmi są sami mężczyźni, a jeden z nich, Tygrysek, prowadzi rozwiązły tryb życia. Jedyna kobieta w tym towarzystwie, Kangurzyca, to samotna matka.

Przyczyną protestów i materiałem do szukania drugiego dna stają się też wierszyki i książki dla dzieci. Treści rasistowskich doszukiwali się w wierszyku Juliana Tuwima "Murzynek Bambo" działacze fundacji Afryka Inaczej. Napisali i wydali w 2009 r. poradnik dla nauczycieli "Jak mówić polskim dzieciom o dzieciach Afryki". – Uczycie się tego od pokoleń. I nic dziwnego, że jak polskie dziecko zobaczy na ulicy Afrykanina, to krzyczy za nim: Bambo! – mówił wówczas "Gazecie Wyborczej" jeden z autorów podręcznika, Senegalczyk Mamadou Diouf.

– Tego wierszyka już dzieciom nie czytam, bo mają np. w szkole czarnoskórych kolegów i nie chciałabym, by potem gorzej ich traktowały – przyznaje Katarzyna Radziwiłł.

Opowiada, że jej oficyna spotykała się z zarzutami pod adresem wydawanych książek. – W jednej z gazet pojawiła się np. nieprzychylna recenzja "Historyjek o Alicji, która zawsze wpadała w kłopoty". Bohaterka zwiedza np. budzik lub tort urodzinowy, leci w mydlanej bańce czy wpada do muszli. Autorka recenzji stwierdziła, że nie kupiłaby książki córce, bo zainspirowana złym przykładem Alicji mogłaby niektórych rzeczy spróbować – mówi Radziwiłł.

Słoń i tęczowe rodziny

Innego rodzaju zainteresowanie wywołała książeczka "Elmer" o słoniu w kratkę, który był w stadzie inny niż wszystkie słonie i niełatwo mu było z tym żyć. – Dostaliśmy propozycję, by stała się książką patronacką tęczowych rodzin, czyli takich, w których rodzice są homoseksualistami – opowiada Joanna Rzymska z wydawnictwa Dwie Siostry, które książkę wydało. – Nie zgodziliśmy się, bo jej założeniem nie było opowiadanie o tego typu wyobcowaniu.

Papa Smerf, przywódca wioski smerfów, bohater uwielbianej przez dzieci dobranocki, to dyktator, a jego czerwona czapka i spodnie – przejaw kultu Stalina. Postać długowłosej Smerfetki jest wizją doskonałej Aryjki. A Gargamel to Żyd stworzony przez antysemitę, bo jest stary, brzydki, ma haczykowaty nos i fascynuje się złotem. Takie rewelacje zawarł w wydanej właśnie we Francji "Małej niebieskiej książce" Antoine Bueno, wykładowca uniwersytetu Science Po w Paryżu. Poddał w niej krytycznej analizie społeczeństwo smerfów.

Pozostało 91% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"