W przeciwieństwie do innej legendy brytyjskiego rocka – The Rolling Stones, którego członkowie występowali w Kongresowej już w 1967 r. (i wracali do Polski w 1998 i 2007 r.) – Beatlesi nigdy tu nie zawitali. Czwórka z Liverpoolu rozpadła się w 1970 roku, a dwaj jej członkowie już nie żyją. Z dwóch pozostałych beatlesów mniej ostatnio słychać o McCartneyu, za to niezmiennie aktywny jest Ringo Starr.
Ringo (Richard Starkey) urodził się 7 lipca 1940 r., trzy miesiące wcześniej od Lennona, prawie dwa lata przed McCartneyem, trzy przed Harrisonem. Był więc najstarszym z beatlesów i ostatnim, który dołączył do zespołu. W 1962 r. zastąpił przy bębnach Pete'a Besta, którego nie cierpiał legendarny producent George Martin.
Wydawał się być w cieniu pozostałej trójki, ale nie tylko koledzy doceniali jego umiejętności jako perkusisty. Zdobył je, występując od 1957 r. w grupach skifflowych, m.in. w szalenie popularnej liverpoolskiej formacji The Rory Storm and Hurricanes. Właśnie podczas jej koncertów w klubach Hamburga poznał się w 1960 roku z Beatlesami.
Starr był współtwórcą wszystkich sukcesów Beatlesów, aż do ich rozwiązania w 1970 r. Występował w filmach takich jak „A Hard Day's Night", „Help!", „Let it Be" i „Caveman". Samodzielnie nagrał kilkanaście albumów, z jego przebojów na listach światowych zaistniały piosenki „Photograph" i „You're Sixteen". Od 1989 r. koncertuje ze swą grupą Ringo Starr and His All Starr Band. Do Polski przywozi 11. już skład tej formacji z Edgarem Winterem, Garym Wrightem, Rickiem Derringerem, Richardem Page'm, Wallym Palmarem i Greggiem Bissonette'm.
Do Warszawy Ringo przyleci czarterowym samolotem. Przed koncertem otworzy aleję George'a Harrisona, biegnącą od ul. Myśliwieckiej wzdłuż Kanału Piaseczyńskiego ku CSW. Niedaleko, obok parku Ujazdowskiego, od 20 lat istnieje ulica Johna Lennona.