Nasza obecność na festiwalu w Salzburgu będzie skromna, ale dostrzegalna. Na liście hitów festiwalu, jakie spośród 185 przedstawień i koncertów wybrała gazeta „Salzburger Nachtrichten", są wszystkie z naszym udziałem.
Od kilku sezonów polskim artystą numer jeden jest tu Piotr Beczała. Na jego dwa tegoroczne koncerty bilety rozeszły się już dawno, ale też w koncertowym wykonaniu „Jolanty" Piotra Czajkowskiego nasz tenor zaśpiewa dla sześciu tysięcy widzów wspólnie z najsławniejszą primadonną Anną Netrebko.
Spośród trzech premier operowych szczególnie oczekiwana jest „Sprawa Makropoulos" Janačka. Reżyseruje Christoph Marthaler (jedna z europejskich sław teatralnych). Dyrygować ma znawca XX-wiecznej muzyki Esa-Pekka Salonen. Spektakl powstaje w koprodukcji z Operą Narodową, polska publiczność będzie mogła obejrzeć go w sezonie 2012/2013. Dla widzów austriackich i niemieckich szczególnie ważna jest zaś inscenizacja „Fausta".
Z obu części dramatu Goethego reżyser Nicolas Stemann, związany ze słynnym Thalia Theater w Hamburgu, przygotował widowiskowy maraton. W spektaklu granym w hali na wyspie Perner w głównej roli kobiecej wystąpi Patrycja Ziółkowska. Polka, która z rodzicami wyjechała z kraju w stanie wojennym, jest dziś artystką najważniejszych scen niemieckich.
Zagłębiwszy się w program festiwalu, trudno uwierzyć, że powstał on w okresie „bezkrólewia". Dotychczasowy szef Jürgen Flimm zakończył pracę rok temu, nowy – Alexander Pereira (wieloletni dyrektor Opery w Zurychu) – obejmie władzę w 2012 r. Przez kilkanaście miesięcy w Salzburgu rządzi pianista Markus Hinterhäuser, odpowiedzialny dotąd za część muzyczną programu.