Reklama

Guma do żucia o smaku klasyki

Orson Welles powiedział o telewizji, że jest gumą do żucia dla oczu. W lutym ta wellesowska guma będzie miała smak wielkiej klasyki, więc żujmy ją bez poczucia, że z pilotem w ręku tracimy tylko czas.

Publikacja: 28.01.2012 00:01

Guma do żucia o smaku klasyki

Foto: materiały prasowe

Przez cały miesiąc stacja TCM będzie serwować nam filmy, z których większość zajmuje wysokie miejsca w rozmaitych klasyfikacjach i rankingach na najlepsze obrazy w historii kina. Niezależnie kto, gdzie, po co, i dla kogo prowadzi takie zestawienia – lutowe propozycje TCM można znaleźć w każdym z nich. Trudno bowiem wyobrazić sobie taką listę bez „Obywatela Kane'a" Orsona Wellesa, „Przeminęło z wiatrem" z Vivien Leigh i Clarkiem Gable'em czy kultowej „Casablanki" z Humphrey'em Bogartem i Ingrid Bergman.

Chyba że przygotują ją kompletni dyletanci, ale i oni będą mieli szansę nadrobić zaległości. Cykl „Najlepsze z najlepszych" obejmuje produkcje z lat 1935-62, czyli z czasów, kiedy filmowcom nie śniły się jeszcze możliwości techniczne, jakie dziś mają do dyspozycji reżyserzy i producenci. Nie było tych wszystkich blue i green boksów, ale były za to prawdziwe gwiazdy. Obok wspomnianych filmów zobaczymy m.in. „Ben Hura" Williama Wylera z 1959 roku z niezapomnianym Charltonem Hestonem w roli głównej. Ten klasyk „kina sandałowego" w 1960 r. zdeklasował konkurencję, zdobywając aż 11 Oskarów, w tym za najlepszy film i główną rolę męską. O takich nagrodach mogli marzyć twórcy „Quo vadis" (1951) – ale film warto obejrzeć choćby po to, by wyłowić Sophię Loren, która zagrała epizodyczną rolę niewolnicy. Walkę o Oskara „Quo vadis" przegrało z „Amerykaninem w Paryżu" (1951). Reżyserem tego filmu oficjalnie był Vincente Minnelli, ale nie jest tajemnicą, że wiele ważnych scen wyreżyserował odtwórca głównej roli, Gene Kelly.

Jeszcze więcej kontrowersji wokół osoby reżysera wywołała starsza o dekadę „Wspaniałość Ambersonów". Film według scenariusza i w reżyserii Orsona Wellesa został ukończony... bez jego wiedzy. Wytwórnia zmieniła zakończenie filmu na szczęśliwe, bo premiera zbiegła się z atakiem na Pearl Harbor i uznano, że widowni należy się trochę optymizmu. Nigdy nie dowiemy się, jak by odebrano obraz z oryginalnym finałem. Salwami śmiechu przyjęto „Ninoczkę" (1939) – i nic w tym dziwnego, skoro film reklamowano hasłem „Garbo się śmieje!". Była to pierwsza komedia w dorobku skandynawskiej piękności Grety Garbo i jednocześnie przedostatni film tej wielkiej gwiazdy. Ostatnim filmem innej legendy kina był „Olbrzym" (1956). James Dean zmarł jeszcze przed zakończeniem zdjęć i kilka brakujących scen musiano nakręcić z dublerem.

Z kolei w „Sokole maltańskim" (1941) Johna Hustona, rozbłysła gwiazda Humphrey'a Bogarta, który jak sam twierdził, zanim zagrał Sama Spade'a, nauczył się umierać przed kamerą na kilkadziesiąt sposobów – dzięki trzeciorzędnym rolom w drugorzędnych filmach. Rok przed początkiem wielkiej kariery Bogarta, widzowie rozkoszowali się popisami gwiazdorskiego tria: Katharine Hepburn, Cary Grant i James Stewart w „Filadelfijskiej opowieści", która temu ostatniemu przyniosła Oskara. Co ciekawe, przez kolejnych 20 lat pozłacany posążek był ozdobą witryny sklepy żelaznego w Pensylwanii, należącego go ojca Stewarta. Najwięcej gwiazd pojawiło się w najlepszym filmie 1957 roku – „W 80 dni dookoła świata". Epizody zagrali m.in. Buster Keaton, Charles Boyer, Fernandel, Frank Sinatra, John Carradine, John Mills, John Gielgud i sama Marlene Dietrich. Nie zagrał za to Orson Welles, który podobno pokłócił się o to z reżyserem Michaelem Andersonem i producentami.

Kinomani, którzy znają większość wymienionych tu tytułów, znajdą w „Najlepszych z najlepszych" kilka perełek, które bardzo rzadko pojawiają się w TV. Tak jak „Potępieniec" Johna Forda z 1935 roku, z oskarową rolą Victora McLaglena (kto o nim pamięta?) czy „Siedem narzeczonych dla siedmiu braci" (1954) – jeden z ciekawszych musicali w historii kina.

Reklama
Reklama

Najbliższe emisje w TCM

(wszystkie o 15.00)

Środa, 1 lutego – Wspaniałość Ambersonów

Czwartek, 2 lutego – Amerykanin w Paryżu

Piątek, 3 lutego – Filadelfijska opowieść

Sobota, 4 lutego – Mister Roberts

Reklama
Reklama

Niedziela, 5 lutego – W 80 dni dookoła świata

Przez cały miesiąc stacja TCM będzie serwować nam filmy, z których większość zajmuje wysokie miejsca w rozmaitych klasyfikacjach i rankingach na najlepsze obrazy w historii kina. Niezależnie kto, gdzie, po co, i dla kogo prowadzi takie zestawienia – lutowe propozycje TCM można znaleźć w każdym z nich. Trudno bowiem wyobrazić sobie taką listę bez „Obywatela Kane'a" Orsona Wellesa, „Przeminęło z wiatrem" z Vivien Leigh i Clarkiem Gable'em czy kultowej „Casablanki" z Humphrey'em Bogartem i Ingrid Bergman.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Kultura
Arrasy i abakany na Wawelu. A także inne współczesne dzieła w królewskich komnatach
Kultura
„Halloween Horror Nights”: noc, w którą horrory wychodzą poza ekran
Kultura
Nie żyje Elżbieta Penderecka, wielka dama polskiej kultury
Patronat Rzeczpospolitej
Jubileuszowa gala wręczenia nagród Koryfeusz Muzyki Polskiej 2025
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Kultura
Wizerunek to potęga: pantofelki kochanki Edwarda VIII na Zamku Królewskim
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama