Polskie festiwale muzyczne poszerzają formułę

Krzysztof Penderecki i Krzysztof Warlikowski będą gwiazdami Open'era. Polskie festiwale poszerzają formułę – pisze Jacek Cieślak

Aktualizacja: 13.04.2012 20:33 Publikacja: 13.04.2012 18:37

„Anioły w Ameryce" - teatralne wydarzenie festiwalu w Gdyni

„Anioły w Ameryce" - teatralne wydarzenie festiwalu w Gdyni

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

- Zgadzam się z opinią, że tegoroczny Open'er dostarczy jedynej na świecie okazji, by wprost z pola namiotowego, kilkadziesiąt tysięcy młodych ludzi mogło pójść na koncert Krzysztofa Pendereckiego - mówi „Rz" dyrektor Mikołaj Ziółkowski. - Wybitny kompozytor zaprezentuje „Ofiarom Hiroszimy - Tren" i „Polymorphię". Unikalny projekt współtworzy Jonny Greenwood z Radiohead i jego „Popcorn Superhet Receiver" i „48 Responses to Polymorphia z Orkiestrą Kameralną AUKSO pod batutą Marka Mosia.

Zgodnie z zeszłorocznymi zapowiedziami gdyński festiwal przestaje być wyłącznie imprezą muzyki popowej. Ma zmienić się w wyjątkową w skali europejskiej prezentację najwybitniejszych artystów z różnych dziedzin sztuki.

- Jeśli duże festiwale muzyczne zapraszają teatr, najczęściej ograniczają się do form bardziej ludycznych lub „zamiast opery proponują arię", aby ułatwić odbiór - mówi Mikołaj Ziółkowski. - My zdecydowaliśmy się na wydarzenie bezprecedensowe: zaprezentujemy jednego z najważniejszych europejskich reżyserów, Krzysztofa Warlikowskiego. Zbudujemy dla niego teatr w osobnym namiocie, którego widownia pomieści pół tysiąca osób. Publiczność będzie mogła obejrzeć wyjątkową inscenizację: „Anioły w Ameryce".

Posthipisowski, tęczowy finał spektaklu idealnie pasuje do festiwalu.

- Atmosfera przedstawienia na Open'erze będzie w pewnym sensie przypominać tę z festiwalu awiniońskiego, który też rozgrywa się w plenerze, a teatr organizuje życie tysięcy ludzi - mówi „Rz" Krzysztof Warlikowski, dyrektor Nowego Teatru. - W Gdyni dostaliśmy szansę na wznowienie spektaklu, który nie mógł być grany, gdyż nie było pieniędzy w budżecie TR Warszawa. Pokażemy go cztery razy, zobaczyć nas może każdy, kto ma karnet. Ciekaw jestem tego eksperymentu. Pod naszym szyldem zaprezentujemy również spektakl angielsko-niemiecki „Before your very eyes zespołu Gob Squad.

Teledyski Sasnala

Opener gościć będzie też Muzeum Sztuki Nowoczesnej z Warszawy.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni z możliwości współpracy z Open'erem, bo to szansa otwarcia się na nową, dużą publiczność, jakiej jeszcze nie mieliśmy - mówi Joanna Mytkowska, szefowa muzeum. - Przygotowujemy wystawę o związkach plastyki z muzyką.

Jak powiedziała nam kuratorka Natalia Sielewicz, będzie można obejrzeć eksperymentalne prace artystów, którzy wychowywali się na MTV w latach 80. i 90. Atrakcją będą m.in. trzy teledyski Wilhelma Sasala zrealizowane na kamerze 16 mm. Nietypowe jest miejsce prezentacji - bunkier lotniczy na lotnisku Babie Doły, gdzie odbywa się festiwal.

Rozpocznie działalność Galeria Open'era. Co roku inny artysta stworzy w przestrzeni festiwalu wielkoformatowe dzieło. Początek kolekcji da Maurycy Gomulicki, autor „Światłotrysku", neonowego pomnika na Kępie Potockiej w Warszawie i serii kolaży „Pussy Mandala".

W Gdyni nie zabraknie oczywiście muzycznych gwiazd. Między 4 a 7 lipca wystąpią m.in. Björk, New Order, Franz Ferdinand, The Kills, The Mars Volta, The Maccabees i Wiz Khalifa.

Nowe pomysły Malty

Opener to największy polski festiwal muzyczny, dlatego jego zmiana jest najbardziej spektakularna. Ale inne imprezy również ewoluują.

- Poznańska Malta zaczynała 21 lat temu, pokazując teatry plenerowe - mówi dyrektor Michał Merczyński. - W kolejnych edycjach poszerzaliśmy formułę. Przełomem było wprowadzenie motywów muzycznych. Pierwszym dużym wydarzeniem był koncert Gorana Bregovicia w 1997 r. Leningrad Cowboys oglądało 50 tysięcy osób.

Zdaniem Michała Merczyńskiego w medialnym odbiorze program koncertowy w pewnym momencie przesłonił teatr. - Dlatego wprowadzaliśmy jego nowe formy. To u nas, wcześniej niż w Awinionie, mocno zaistniały spektakle Pippo del Bono i Romeo Castelucci - dodaje szef Malty.

Ostatnią rewolucją było wprowadzenie tematów przewodnich, wokół których koncentrują się prezentacje w różnych dziedzinach.

- Mogę obiecać tylko jedno: że będziemy się zmieniać - deklaruje Michał Merczyński. - W tym roku pokażemy prapremierę opery „Slow Man Nicholasa Lensa wg Coetzeego, który będzie naszym gościem. Zagra też Faith No More. Malta potrwa od 3 do 7 lipca.

Organizowany przez Artura Rojka Off Festival od początku proponował wydarzenia pozamuzyczne, w tym wystawy.

- W zapomnianej, postindustrialnej przestrzeni Mysłowic, artyści odnajdowali się idealnie, nadając jej nowe znaczenia - mówi Artur Rojek. - Tak powstały murale Edwarda Dwurnika i Wilhelma Sasnala.

Po przeniesieniu Offu do Katowic impreza się zmieniła.

- W dużym mieście wystawy mają mniejszą szansę, by zaistnieć, dlatego z nich zrezygnowaliśmy - mówi Artur Rojek. - Ale pozostaliśmy wierni tradycji tworzenia murali. Ich autorami byli Marcin Maciejowski i Sławek Elsner. Nowością jest to, że zaczęliśmy organizować spotkania literackie pod kuratelą Wojciecha Kuczoka. Jego gościem była m.in. Dorota Masłowska, która specjalnie z myślą o Offie napisała miniaturę literacką w postaci listu.

W tym roku salon literacki rozrośnie się jeszcze bardziej. Mają zawitać również pisarze z zagranicy. Muzycznymi gwiazdami od 3 do 5 sierpnia będą natomiast m.in. Iggy And The Stooges, Matthew Herbert, Container, Josh T. Pearson, Other Lives i Henry Rollins

- Zgadzam się z opinią, że tegoroczny Open'er dostarczy jedynej na świecie okazji, by wprost z pola namiotowego, kilkadziesiąt tysięcy młodych ludzi mogło pójść na koncert Krzysztofa Pendereckiego - mówi „Rz" dyrektor Mikołaj Ziółkowski. - Wybitny kompozytor zaprezentuje „Ofiarom Hiroszimy - Tren" i „Polymorphię". Unikalny projekt współtworzy Jonny Greenwood z Radiohead i jego „Popcorn Superhet Receiver" i „48 Responses to Polymorphia z Orkiestrą Kameralną AUKSO pod batutą Marka Mosia.

Zgodnie z zeszłorocznymi zapowiedziami gdyński festiwal przestaje być wyłącznie imprezą muzyki popowej. Ma zmienić się w wyjątkową w skali europejskiej prezentację najwybitniejszych artystów z różnych dziedzin sztuki.

- Jeśli duże festiwale muzyczne zapraszają teatr, najczęściej ograniczają się do form bardziej ludycznych lub „zamiast opery proponują arię", aby ułatwić odbiór - mówi Mikołaj Ziółkowski. - My zdecydowaliśmy się na wydarzenie bezprecedensowe: zaprezentujemy jednego z najważniejszych europejskich reżyserów, Krzysztofa Warlikowskiego. Zbudujemy dla niego teatr w osobnym namiocie, którego widownia pomieści pół tysiąca osób. Publiczność będzie mogła obejrzeć wyjątkową inscenizację: „Anioły w Ameryce".

Posthipisowski, tęczowy finał spektaklu idealnie pasuje do festiwalu.

- Atmosfera przedstawienia na Open'erze będzie w pewnym sensie przypominać tę z festiwalu awiniońskiego, który też rozgrywa się w plenerze, a teatr organizuje życie tysięcy ludzi - mówi „Rz" Krzysztof Warlikowski, dyrektor Nowego Teatru. - W Gdyni dostaliśmy szansę na wznowienie spektaklu, który nie mógł być grany, gdyż nie było pieniędzy w budżecie TR Warszawa. Pokażemy go cztery razy, zobaczyć nas może każdy, kto ma karnet. Ciekaw jestem tego eksperymentu. Pod naszym szyldem zaprezentujemy również spektakl angielsko-niemiecki „Before your very eyes zespołu Gob Squad.

Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Kultura
Meksyk, śmierć i literatura. Rozmowa z Tomaszem Pindlem