Reklama

Kneecap i sprawa Gazy. Irlandczycy wystąpią na Off Festival. Artur Rojek zaprasza

Bardzo ludzkie jest współczucie i sprzeciw w każdym momencie kiedy ktoś wyrządza krzywdę innemu człowiekowi – mówi Artur Rojek o występie Kneecap na Off Festival (1-3.08) w Katowicach. Grupa zwraca uwagę na kwestię Gazy. Zagra też m. in. Kraftwerk.

Publikacja: 31.07.2025 11:39

Artur Rojek w kulisach Off Festivalu w Katowicach, który organizuje

Artur Rojek w kulisach Off Festivalu w Katowicach

Artur Rojek w kulisach Off Festivalu w Katowicach, który organizuje

Foto: M.Murawski/ Off Festival

Zaprosiłeś Kneecap, zanim jeszcze wywołali falę publikacji po występie na Glastonbury swoją propalestyńską manifestacją. Co kierowało twoim wyborem?

Lubię ich i znam od dwóch lat. W tym czasie obserwowałem, jak dynamicznie się rozwijali. Do tego wspomnę film „Kneecap. Hip-hopowa rewolucja”, który ich jeszcze bardziej pociągnął. Wtedy decydowałem. Rozgłos wokół ich zaangażowania i sprzeciwu wobec tego, co dzieje się w Gazie przyszedł później.

Reklama
Reklama

Kneecap nie mógł wystąpić na węgierskim festiwalu Sziget w Budapeszcie, a także w Niemczech – właśnie z powodu zaangażowania w sprawę palestyńską, zobaczymy ich jednak na Offie. Dopuszczasz palestyńskie flagi na koncercie. Czego możemy się spodziewać?

Liczę, że będzie to bardzo emocjonalny czas.

Czy historia Polski obciążona Holocaustem na polskich ziemiach, dokonanym przez III Rzeszę, utrudnia krytykę dzisiejszych poczynań Netanjahu w Gazie?

Myślę, że bardzo ludzkie jest współczucie i sprzeciw w każdym momencie, kiedy ktoś wyrządza krzywdę innemu człowiekowi.

Kraftwerk to już legenda – elektronicznego minimalizmu i bogactwa zarazem. Twój wybór był osobisty czy potrzebowałeś też gwiazdy z fascynującym show?

Reklama
Reklama
Kneecap, gwiazdy Off Festival

Kneecap, gwiazdy Off Festival

Foto: Mat. Pras./Off Festival

Ta pierwsza kwestia. Nie ma bardziej wpływowego zespołu w kategorii „muzyka elektroniczna” na świecie. Gdyby nie oni – nie byłoby ani Davida Guetty ani Aphex Twina.

Jak co roku można u ciebie poznać wielu zagranicznych wykonawców. Proszę, wymień trzech, z których przyjazdu wyjątkowo się cieszysz.

Cieszę się z każdego. Nie mam faworytów. Chcę zobaczyć wszystkich. Sprawdzić, jak ich muzyka działa. Nawet gdybym miał spędzić na jednym koncercie 10 minut.

Kogo z Polski zarekomendujesz?

Jest wielu świetnych. Podoba mi się Willa Kosmos, metro. Totalnie czekam na scenę OFF’n Jazz, gdzie zobaczymy m.in. Kosmonautów, Deux Lynx, Hanię Derej czy Raphaela Rogińskiego grającego na gitarze Coltrane’a.

Można cię słuchać w wakacje na żywo. Jakim doświadczeniem jest koncertowanie pod szyldem Zorzy z Dawidem Podsiadło?

Ogromnym. Gramy set złożony z piosenek Myslovitz, w nowych aranżach, piosenek, których nie grałem od czasu mojego odejścia z zespołu, czyli od 13 lat. To duża produkcja. Dawidowi i mnie towarzyszą świetni muzycy, a w każdym mieście ogląda to od 40 do 70 tysięcy ludzi.

Reklama
Reklama
Gwiazda Off Festivalu
Dlaczego zrobiło się głośno o grupie Kneecap?

Kneecap to pochodzące z Belfastu trio z dwoma płytami na koncie. Drugą „Fine Art” wydali w 2024 roku. Słyną z mocnych, ale i zabawnych tekstów. Są prowokacyjne, ale i absurdalne. Rapowane po irlandzku w sposób, jakiego nikt dawno nie słyszał. „Guardian” nazywa ich jednym z najbardziej kontrowersyjnych zespołów od czasów Sex Pistols. „LA Times” porównuje do młodego Eminema – tak zapowiada występ Kneecap Off Festival. Film z udziałem tria „Kneecap. Hip-hopowa rewolucja” Richa Peppiatta zdobył nagrodę publiczności na festiwalu Sundance i został irlandzkim kandydatem do Oscara. Jest do obejrzenia w HBO.

Ostatnio było głośno o Kneecap z powodu występu na festiwalu Glastonbury. „The Guardian” donosił, że zespół nie będzie pociągnięty do odpowiedzialności po zakończeniu śledztwa w sprawie ich występu. Grupa z Belfastu skandowała m.in.. „Fuck Keir Starmer” – chodzi o premiera Wielkiej Brytanii.

Gdy Kneecap zagrało na festiwalu Coachella w Kalifornii, który zgromadził 250 000 osób, zespół wyświetlił napis: „Izrael dopuszcza się ludobójstwa na narodzie palestyńskim” oraz słowa: „Pieprzyć Izrael. Wolna Palestyna”. Mo Chara, jeden z członków zespołu, powiedział publiczności: „Palestyńczycy nie mają dokąd pójść. To ich cholerny dom, a są bombardowani z powietrza. Skoro nie nazywacie tego ludobójstwem, to jak to, k…a, nazywacie?”. Posypały się oskarżenia, że grupa wspiera Hezbollah i Hamas, czemu muzycy zaprzeczali.

Kneecap udzielili wywiadu przed występem w Glastonbury. Członkowie mówili, że kontrowersyjna nie jest ich działalność, lecz to, co dzieje się w Gazie. „Wszystko jest transmitowane na żywo – nigdy nie możesz powiedzieć, że nie wiedziałeś, co dzieje się w Palestynie (…) Ludobójstwo w Palestynie to główny powód, dla którego nasze koncerty przyciągają tak liczną publiczność, ponieważ jesteśmy gotowi szerzyć przesłanie o Gazie (…) Media głównego nurtu próbowały zatuszować obraz Palestyny. Ludzie postrzegają nas jako w pewnym sensie promyk nadziei, bo wiedza o tym, co dzieje się w Palestynie nie zostanie stłumiona. Muzyka to jedno, ale przesłanie w dużej mierze przyczynia się do tego, że docieramy do odbiorców”.

Przed festiwalem Glastonbury wyciekł list, w którym kilku potentatów branży muzycznej apelowało do organizatorów festiwalu o usunięcie Kneecap z programu. „Fakt, że list wyciekł, zmienia sytuację” – komentowali muzycy. – Mam nadzieję, że autorzy listu pożałują tego, co napisali. Myślę, że już zaczynają”.

Zaprosiłeś Kneecap, zanim jeszcze wywołali falę publikacji po występie na Glastonbury swoją propalestyńską manifestacją. Co kierowało twoim wyborem?

Lubię ich i znam od dwóch lat. W tym czasie obserwowałem, jak dynamicznie się rozwijali. Do tego wspomnę film „Kneecap. Hip-hopowa rewolucja”, który ich jeszcze bardziej pociągnął. Wtedy decydowałem. Rozgłos wokół ich zaangażowania i sprzeciwu wobec tego, co dzieje się w Gazie przyszedł później.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Muzyka popularna
Ozzy Osbourne żegnany jak król heavy metalu
Muzyka popularna
Wiemy, jak będzie wyglądało pożegnanie Ozzy'ego Osbourne'a. Kondukt pogrzebowy w Birmingham
Muzyka popularna
Nie żyje Chuck Mangione, wybitny trębacz jazzowy
Muzyka popularna
Jennifer Lopez na PGE Narodowym. Filmy z jej udziałem zarobiły 3 mld dolarów
Muzyka popularna
Ozzy Osbourne nie żyje. Pożegnamy go na ekranie
Reklama
Reklama