Król musi zginąć

Bal maskowy | Niewiele brakowało, by akcja tej opery Giuseppe Verdiego rozgrywała się w Szczecinie

Publikacja: 08.06.2012 13:59

Król musi zginąć

Foto: materiały prasowe

Jej tytuł brzmiałby wówczas zupełnie inaczej, na przykład „Książę Ermanno". Tak przynajmniej sugerowała cenzura w Neapolu, gdy w 1857 roku dostała do akceptacji libretto nowej opery kompozytora. Przerażona brutalnymi realiami nakazała przenieść akcję w czasy odległego średniowiecza i jak najdalej od Włoch.

Antonio Somma, który pisał libretto dla Verdiego, wpadł więc na pomysł, by przedstawione w operze zdarzenia rozegrać na zimnej Północy, w Szczecinie, który wówczas był stolicą samodzielnego księstwa. Jego władca mógłby nazywać się Ermanno, bo jak twierdził librecista, „to imię można znaleźć często w historii tego regionu".

Giuseppe Verdi, który niezwykle starannie kontrolował prace nad tekstami do swoich oper, zgłaszając wiele uwag i pomysłów, wpadł w szał. Czegóż jednak mógł się spodziewać, gdy zapragnął skomponować opowieść o spisku i zamordowaniu monarchy? Taki temat nie mógł spodobać się żadnej cenzurze. Na dodatek w styczniu 1858 roku, gdy Verdi miał przybyć do Neapolu, by dopilnować przygotowań do premiery, pewien włoski rewolucjonista dokonał w Paryżu zamachu (nieudanego) na cesarza Napoleona III.

„Bal maskowy", pierwotnie zatytułowany „Zemsta w dominie", za punkt wyjścia wziął inny autentyczny zamach na monarchę. Akcja powinna rozgrywać się w Sztokholmie w marcu 1792 roku, kiedy to podczas balu maskowego w Operze Królewskiej Jakob Johan Anckarström – działający w imieniu grupy spiskowców – wystrzelił z pistoletu do Gustawa III. Ubrany był w domino z czarnej tafty, twarz przysłonił białą maską, kula trafiła monarchę w plecy tuż nad lewym biodrem. Początkowo rana wydawała się niegroźna, jednak niespełna dwa tygodnie później król zmarł. Zamachowca skazano na trzy dni chłosty oraz ścięcie. Innych spiskowców jednak uniewinniono, jedynie tych najbliżej związanych z Anckarströmem wygnano z kraju.

Zabójstwo króla nie spowodowało represji, zresztą Gustaw III nie był tyranem. Dokonał istotnych reform w kraju, ograniczył rolę szlachty, umożliwił społeczny awans niższym stanom, co miało konsekwencje dla społecznych przemian w XIX-wiecznej Szwecji. Dbał o rozwój ojczystego języka, w teatrach zaczęto grać po szwedzku. Gustaw III był mecenasem sztuki, wybudował w Sztokholmie piękny gmach Opery, powołał Szwedzką Akademię i Królewską Akademię Muzyczną. Poddanych raziła jednak jego skłonność do luksusu i rozrywek, chętnie na przykład występował w przedstawieniach wystawianych w królewskim teatrze. A szlachcie naraził się odebraniem jej wielu przywilejów.

Tło polityczne zamachu niewiele w gruncie rzeczy obchodziło Verdiego. Interesowały go skomplikowane relacje międzyludzkie: przyjaźń, zdrada, miłość. Nie godził się na przeniesienie akcji w odległą przeszłość, bo wówczas powstałaby historyczna baśń. A jemu zależało, by widz utożsamiał się z emocjami kierującymi poczynaniami bohaterów.

Gdy nie uzyskano zgody na wystawienie opery w Neapolu, Verdi postanowił spróbować szczęścia w Rzymie. Tu również problemów nie zabrakło, ale ostatecznie udało się osiągnąć kompromis. Kompozytor przystał na to, by akcję przenieść do Ameryki pod rządami Brytyjczyków, król Gustaw III przemienił się w Riccarda, gubernatora Bostonu. Nowe imiona otrzymali pozostali bohaterowie opery. Wtedy też opera uzyskała tytuł „Bal maskowy", wystawiono ją po raz pierwszy w Rzymie 17 lutego 1859 roku.

Dziś na światowych scenach pojawiają się dwie wersje – szwedzka i bostońska. Nie ma między nimi muzycznych różnic, to tylko sprawa kostiumu, jaki przywdzieją postaci. Sztokholm był bliższy Verdiemu niż Boston, ale w jednej i drugiej scenerii chodzi o to samo. „Bal maskowy" jest przecież opowieścią o tragicznym splocie wydarzeń sprawiających, że najbliższy przyjaciel staje się wrogiem i zabójcą. A także piękną historią o miłości szlachetnej i niespełnionej, gdyż nie pozwala na to zapomniane dziś pojęcie: lojalność.

Giuseppe Verdi Bal maskowy, Stadiom Olimpijski, Wrocław, 15 i 17 czerwca, godz. 21

Libretto Antonio Somma, Francesco Maria Piave Kierownictwo muzyczne, dyrygent – Tomasz Szreder Inscenizacja, reżyseria i dekoracje – Michał Znaniecki Współpraca muzyczna, dyrygent–  Bassem Akiki Kostiumy – Małgorzata Słoniowska Ruch sceniczny – Iwona Pasińska Przygotowanie chóru – Anna Grabowska-Borys Reżyseria świateł – Bogumił Palewicz

Obsada: Riccardo (Gustaw) – Nikolay Dorozhkin, Sergey Drobyshevsky Renato (Hrabia Ankarström) – Giuseppe Altomare, Michał Kowalik Amelia – Barbara Kubiak, Radostina Nikolaeva Ulrica (Pani Arvidson) – Barbara Bagińska, Anna Lubańska, Jadwiga Postrożna Oscar – Marta Brzezińska, Aleksandra Kubas Samuel (Hrabia Ribbing) – Bartosz Urbanowicz Tom (Hrabiat Horn) – Marek Paśko Silvano (Christian) –  Łukasz Rosiak, Tomasz Rudnicki Sędzia – Łukasz Gaj Służący Amelii – Rafał Majzner Orkiestra, chór i balet Opery Wrocławskiej

Informacja i rezerwacja biletów tel. 71 370 88 80, tel./fax 71 370 88 81

Jej tytuł brzmiałby wówczas zupełnie inaczej, na przykład „Książę Ermanno". Tak przynajmniej sugerowała cenzura w Neapolu, gdy w 1857 roku dostała do akceptacji libretto nowej opery kompozytora. Przerażona brutalnymi realiami nakazała przenieść akcję w czasy odległego średniowiecza i jak najdalej od Włoch.

Antonio Somma, który pisał libretto dla Verdiego, wpadł więc na pomysł, by przedstawione w operze zdarzenia rozegrać na zimnej Północy, w Szczecinie, który wówczas był stolicą samodzielnego księstwa. Jego władca mógłby nazywać się Ermanno, bo jak twierdził librecista, „to imię można znaleźć często w historii tego regionu".

Pozostało 86% artykułu
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla