Biografia Marioli Pryzwan opisuje jej życie i karierę

Anna German miała talent, wspaniały głos, nieprzeciętną urodę. Wszystko, by zostać gwiazdą. I była nią. 26 sierpnia mija 30 rocznica jej śmierci. Jej piosenki „Tańczące Eurydyki", „Człowieczy los", „Dziękuję mamo" oparły się próbie czasu

Aktualizacja: 25.08.2012 11:11 Publikacja: 25.08.2012 09:50

Biografia Marioli Pryzwan opisuje jej życie i karierę

Foto: materiały prasowe

Śpiewać zaczęła podczas studiów geologicznych we Wrocławiu. Występowała w Kalamburze, w studenckim teatrze Bogusława Litwińca. Już wtedy myślała na serio o karierze piosenkarki. Wkrótce stała się odkryciem festiwali w Opolu i Sopocie. Została magistrem geologii, ale nigdy nie wykonywała tego zawodu. Wątpliwości, czy dokonała właściwego wyboru, rozwiał prof. Aleksander Bardini, mówiąc, że geologia niewiele traci, a piosenka tylko zyskuje.

KONKURS

Dla naszych czytelników mamy trzy książki Marioli Pryzwan "Anna German o sobie".

Aby wygrać "Anna German o sobie", wyślij w poniedziałek (27 sierpnia) esemes o treści "ZW.01.imię nazwisko + adres do wysyłki" na nr 71601 (cena 1 zł plus VAT - 1,23 zł). Wygrywa co drugi esemes nadesłany na dany kod w godz. 10-13 w dniu 27 sierpnia. Nagrody do zwycięzców prześlemy pocztą.

Magnetyczny głos o rozległej skali i ciekawej barwie był darem natury. Jak opowiadała, wychodząc na scenę, nie musiała myśleć o oddechu, po prostu śpiewała. - Śpiew jest dla mnie radością życia. Gdy śpiewam, odnajduję sens mojego życia i pracy - wyznawała. - Jestem za piosenką melodyjną, subtelną, mądrą, Chcę, by piosenka rodziła w sercach słuchaczy piękne uczucia, żeby pomagała żyć i przezwyciężać trudności.

Zobacz na Empik.rp.pl

W 1967 Anna German wystąpiła na festiwalu w San Remo i nagrała we Włoszech płytę. Błyskotliwą karierę przerwał tego samego roku tragiczny wypadek na włoskiej Autostradzie Słońca. Cudem przeżyła. Uratowano ją, ale rehabilitacja trwała trzy lata. Lekarze oceniali, że o powrocie na scenę musi zapomnieć.

Anna German nie mogła żyć bez muzyki. Przykuta do łóżka, zajęła się najpierw jej komponowaniem. Pierwszą piosenką, którą sama stworzyła był „Człowieczy los" (do słów Aliny Nowak). Sumowała jej życiowe doświadczenia.

Dzięki uporowi wraca też w 1970 roku na scenę w Sali Kongresowej w Warszawie . Występuje w paryskiej Olimpii, odbywa tournee do Związku Radzieckiego i Kanady. Zdobywa tytuł  najpopularniejszej piosenkarki wśród Polonii Amerykańskiej. Ostatni publiczny koncert da dziesięć lat później w Melbourne w Australii. Tym razem ze sceną musiała pożegnać się na zawsze. Zachorowała na raka kości. Umarła w 1982 roku. Miała 46 lat.

Mariola Pryzwan zebrała w książce „Anna German o sobie" jej rozproszone wypowiedzi i uporządkowała je według tematów, tworząc rodzaj zrekonstruowanej autobiografii. Najwięcej w niej wątków muzycznych: o piosenkach polskich, włoskich, rosyjskich, komponowaniu, aranżacji, festiwalach. Ale nie brakuje też wypowiedzi o życiu, miłości, przyjaźniach, pasjach, macierzyństwie.

Książka zawiera ponad 160 zdjęć, udostępnionych przez Zbigniewa Tucholskiego - fizyka nuklearnego, męża Anny German. Fotografie to wielki atut ? wspaniała dokumentacja życia artystki, od dzieciństwa w Kazachstanie, który opuściła z matką i babcią w 1946 (jej ojciec został rozstrzelany przez NKWD) do lat przeżytych w Polsce. Warto by z nich zrobić osobny album, rozbudowując opisy.

Biografia Any German, zredagowana przez Mariolę Pryzwan, przypomina nieco pamiętnik, choć większość wypowiedzi pochodzi z prasowych wywiadów.

Anna German była gwiazdą, ale nigdy nie celebrowała swego gwiazdorstwa. Zdobywając sławę, nie straciła autentyczności. Wynikało to nie tylko z siermiężności PRLu, w którym nawet sukienki na koncerty musiała szyć sama, ale głównie z jej charakteru: unikała blichtru, ceniła naturalność, uczciwość, szczerość.

Znamienne, że w czasie rekonwalescencji zaprzyjaźniła się z Leonidem Teligą , żeglarzem, który opłynął samotnie ziemię na jachcie Opty. W czasie tego rejsu lubił słuchać jej piosenek. Twierdził, że pomagały mu przetrwać trudne chwile. Ona z kolei opowiadała w wywiadach, że zbliżyła ich podobna filozofia życiowa, Anna śpiewała "Na dzień szczęśliwy nie czekaj". A życiowe credo Teligi brzmiało, że nie ma ani minionego, ani przyszłego szczęścia. Jest tylko szczęście obecne, które trwa chwilę.

Książka Marioli Pryzwan pozwala lepiej poznać wewnętrzny świat jej bohaterki, ale też pozostawia niedosyt. Po lekturze, chciałoby się usłyszeć, jaką Annę German zapamiętali jej bliscy i przyjaciele. Można to jednak nadrobić, sięgając po wcześniejszą książkę autorki „Tańcząca Eurydyka. Wspomnienia o Annie German".

Mariola Pryzwan „Anna German o sobie",www.wydawnictwomg.pl, 2012

W sobotę, o godz. 16.00, w warszawskiej księgarni Matras przy ul. Nowy Świat 41, odbędzie się spotkanie z Mariolą Pryzwan, autorką książki "Anna German o sobie".

Śpiewać zaczęła podczas studiów geologicznych we Wrocławiu. Występowała w Kalamburze, w studenckim teatrze Bogusława Litwińca. Już wtedy myślała na serio o karierze piosenkarki. Wkrótce stała się odkryciem festiwali w Opolu i Sopocie. Została magistrem geologii, ale nigdy nie wykonywała tego zawodu. Wątpliwości, czy dokonała właściwego wyboru, rozwiał prof. Aleksander Bardini, mówiąc, że geologia niewiele traci, a piosenka tylko zyskuje.

Pozostało 90% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"