Urbanator uczy razem z raperami

Michał Urbaniak miał dotąd tylko jednego ucznia i to w Nowym Jorku. Teraz zaczął organizować w Polsce nietypowe warsztaty dla młodych muzyków zafascynowanych jazzem. W rozmowie z „Rz" tłumaczy, dlaczego się na to zdecydował

Aktualizacja: 05.10.2012 19:31 Publikacja: 05.10.2012 18:57

Michał Urbaniak

Michał Urbaniak

Foto: Archiwum autora, Marek Dusza m.d. Marek Dusza

W Och-Teatrze organizuje pan w sobotę Urbanator Days, czyli warsztaty dla utalentowanych młodych wokalistów, jazzmanów, hiphopowców i pasjonatów muzyki, jak czytamy w ogłoszeniu. Czy to pomysł wyłącznie dla warszawiaków?

Michał Urbaniak:

Pod nazwą Urbanator Days zaplanowałem serię warsztatów muzycznych. Jedne były już w Łodzi, teraz są w Warszawie, kolejne w Olesnie, Gomunicach i w Gdańsku. Zgłoszenia można wysłać na adres mailowy:

fundacja@urbaniak.com

Chce Pan przekazać swoją wiedzę młodym?

Tak, to moja misja, choć nie lubiłem dotąd nauczać. Miałem wcześniej tylko jednego ucznia i to w Nowym Jorku. Bardzo chciał dowiedzieć się, jak grać jazz na skrzypcach, przychodził do mnie, siedziałem z nim po cztery godziny dziennie, ale nie dałem rady. Nie nadawał się.

W Polsce znalazł pan już pojętnych uczniów?

W Łodzi jest genialny skrzypek jazzowy Łukasz Czekała, a na warsztaty przyjechał też fenomenalny akordeonista z Kutna, gra bardzo nowocześnie.

Nie tylko więc skrzypkowie uczestniczą w pańskich warsztatach.

Oczywiście, że nie. Na skrzypcach trudno jest grać jazz. Szczególnie w Europie, gdzie podejście do tej muzyki jest przeintelektualizowane. Kiedyś zrobię eksperyment. Dam saksofon, trąbkę, fortepian, bas, bębny pięciu strażakom, którzy wcześniej nie słyszeli, ani nie grali jazzu. Jestem pewien, że wszyscy powiedzą, że ich gra brzmi jak jazz. A pewnie pojawią się nawet głosy, że to interesujące. Jestem wkurzony na promotorów, którzy szukają dziwnych rzeczy w muzyce. Oni nie znają się na niej, co słychać i widać choćby na festiwalach jazzowych w Warszawie. Dlatego sale koncertowe świecą pustkami. Kilka lat temu w Sali Kongresowej naliczyłem 35 osób. A zespół grał wszystko, tylko nie jazz, bardziej nadawał się na Warszawską Jesień.

Czy pańskie warsztaty poprawią tę sytuację?

Chcę spopularyzować jazz wśród muzyków i słuchaczy. Prawdziwy jazz to rytm i korzenie. Tyle było różnych trendów, a przetrwał czarny jazz, gospel, blues i soul.

Jak młodzi będą się uczyć?

Warsztaty nie zamienią się w zwykłe lekcje. Przyjeżdżają świetni muzycy, z którymi nasi uczestnicy będą razem grać. Nie robimy żadnej selekcji. Każdy może przyjść. To będzie spotkanie, którego podmiotem jest muzyka. Nie uczymy nut, każdy je zna, w szkołach uczą zagrywek. Nie wolno myśleć, co grać, trzeba pokazać swoją duszę.

Jakich muzyków pan zaprosił na warsztaty?

Będzie Troy Miller — perkusista, kompozytor, aranżer, pianista, niegdyś finalista programu Young Musician Of The Year organizowanego przez BBC. Z kolei Xantone Blacq to wokalista i multiinstrumentalista, który grał z Nigelem Kennedym oraz z Amy Winehouse. Przyjedzie perkusista Frank Parker, basista Otto Williams, gitarzyści Femi Temowo i Paul Stacey, a także Marcin Pospieszalski oraz wirtuoz organów Hammonda Wojtek Karolak. Będzie też raper z Holandii.

Czy rap nie pokłóci się z jazzem?

Rap to najpiękniejszy jazz na świecie. Hip hop i rap uratowały jazz. Dzięki tym stylom młodzież zainteresowała się nim. Nie mówię o rapcopolo, kiedy każdy, kto chciał, występował w za dużych jeansach opadających do kolan, łapał się za krocze i mówił „yous". Prawdziwy rap jest genialną muzyką swingującą z rytmem dużo mocniejszym niż w jazzie. Ja pierwszy zespół z raperem miałem w 1986 roku. W Ameryce nie mogli przełknąć, że wpadł na to polski skrzypek, w Columbii nie chcieli mi wydać tych nagrań. Dopiero kiedy usłyszeli płytę „Urbanator", zrozumieli, że popełnili błąd.

W niedzielę w Och-Teatrze odbędzie się koncert. Zaprosi pan uczestników warsztatów na scenę?

Najzdolniejsi uczestnicy wystąpią z nami. Zapraszam też słuchaczy.

rozmawiał Marek Dusza

W Och-Teatrze organizuje pan w sobotę Urbanator Days, czyli warsztaty dla utalentowanych młodych wokalistów, jazzmanów, hiphopowców i pasjonatów muzyki, jak czytamy w ogłoszeniu. Czy to pomysł wyłącznie dla warszawiaków?

Michał Urbaniak:

Pozostało 94% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"