Oto magia technologii XXI wieku: gigantyczna pusta scena, ogołocona z wizualnych atrakcji wraz z pojawieniem się w piątkowy wieczór niemieckiego kwartetu przemieniła się w jednej chwili w barwny, trójwymiarowy świat. Poszły w ruch projektory, komputery, syntezatory, wypełniając przestrzeń niezwykle plastyczną i przestrzenną muzyką.
Zespół ubrany w ciasno przylegające do ciała kombinezony z fosforyzującą siatką linii pionowych i poziomych już w pierwszej kompozycji „The Robots" zadeklarował, że tworzą go ludzie-roboty. Muzyka grana była jednak na żywo. Taneczna, relaksująca, przyjemna. Podczas „Home Computer" kojarzyła się z domową imprezą, a tę aurę podtrzymał „Pocket Calculator": Ralf Hutter zaśpiewał go po polsku.
Rozczulające były obrazy pierwszych pecetów. Przypominały połączenie radia, telewizora i maszyny do pisania. W odróżnieniu od wielu elektronicznych zespołów Kraftwerk nie gra bowiem trenów o świecie podbitym przez zdehumanizowane cyborgi zrywające się spod kontroli. Robot to nasz robotnik i sługa. Tylko od nas zależy, według jakich zasad napiszemy operujący nim wzór, składający się przecież z neutralnych liczb. Płynęły one spokojnie ponad głowami fanów w czasie „Numbers".
W słowach „Jestem operator i mam swój kalkulator/Ja dodaję, odejmuję" wyrażała się prostota relacji z urządzeniami, które działają według czytelnych, racjonalnych zasad i nie komplikują życia, jeśli zaprogramuje się je w pozytywny sposób. Maszyny są inteligentne, ale wciąż bezbronne wobec ludzkich manipulacji. W „Computer World" negatywnymi bohaterami były mocarstwa monitorujące nasze życie w sieci. Nie zabrakło ekologicznego przesłania „Radioactivity".\
Kraftwerk - We Are the Robots