Nagrody Black Entertainment Television wręczono wczoraj w Nokia Theater, w Los Angeles. Kendrick Lamar otrzymał dwie prestiżowe statuetki w kategoriach: nowy artysta i najlepszy artysta hip-hopowy. Faworytem tegorocznego rozdania był bardziej utytułowany raper Drake z dwunastoma nominacjami, ale musiał się zadowolić nagrodami „pocieszenia": za najlepsze wideo do utworu „Started at the Bottom" i wyróżnieniem publiczności.
Kendrick Lamar był sensacją amerykańskiego rynku muzycznego ostatniego roku wydając w październiku debiutancki album „Good Kid, M.A.A.D City", który sprzedał się w nakładzie blisko miliona egzemplarzy. Podtytuł „A short film by Kendrick Lamar" sugeruje fabularny charakter albumu. Rok wcześniej Lamar zwrócił na siebie uwagę wydanym własnym sumptem, wyłącznie w wersji cyfrowej, „albumem" „Section.80". Z pewnością ma duże szanse na tegoroczne nominacje do Grammy.
Nagrodę za całokształt twórczości odebrał wokalista soulowy, autor tekstów i kompozytor Charlie Wilson. Tego wieczoru w Los Angeles wystąpili śpiewając jego piosenki m.in.: Stevie Wonder, Jamie Foxx, Pharrell, Snoop Dogg i India.Arie.
- Charlie Wilson jest soulem. Jego dzieło wzbogaciło twórczość wielu artystów. Lubię tak mówić o tym co ja i wielu innych ukradliśmy z jego muzyki - powiedział Justin Timberlake wręczając nagrodę Wilsonowi.
Występ 60-letniego wokalisty przyćmił produkcje wielu młodych laureatów tego wieczoru - relacjonuje „The Washington Post".