Reklama

Konkurs - Rachatłukum

Warszawski Teatr Studio zaprasza w piątek i sobotę na monodram Marcina Bosaka. Mamy zaproszenia dla naszych czytelników

Publikacja: 16.10.2013 17:11

Konkurs - Rachatłukum

Foto: materiały prasowe

"Rachatłukum" jest adaptacją skandalizującej i szeroko dyskutowanej powieści Jana Wolkersa, jednego z najwybitniejszych pisarzy współczesnej literatury niderlandzkiej, pod tym samym tytułem.

Toksyczna miłość, seks przechodzący w pornografię, językowa przemoc pełna wulgaryzmów. Wydaniu skandalicznej powieści Jana Wolkersa towarzyszył medialny szum. Łatka obrazoburcy rzucającego kamieniami w dobrze ułożoną protestancką moralność ostatecznie przylgnęła do kontestującego holenderską mentalność pisarza. Po ukazaniu się tej jednej z najostrzejszych powieści Wolkersa czytelnicy ostentacyjnie opuszczali autorskie wieczory, krytycy ze wstrętem ganili „obrzydliwe sceny" i słownictwo rodem z błota, jak pisał tłumacz polskiego wydania, Andrzej Dąbrówka.

Kiedy w 1991 r. powieść Wolkersa ukazała się w końcu w Polsce, nawiasem mówiąc to jedna z pierwszych książek wydanych po zniesieniu cenzury prewencyjnej, wniesiono przeciw niej sprawę – chodziło jakżeby inaczej o psucie obyczajów, szerzenie pornografii, książka została aresztowana, sprzedaż wstrzymana, aż do uchylenia wyroku.

Co kryje się w Rachatłukum? Utwór Wolkersa to pełen chuci, ale i melancholii monolog głównego bohatera (Marcin Bosak), młodego rzeźbiarza opisującego ze szczegółami losy swojego związku z Olgą, seksownym rudzielcem ukrywającym się pod tytułową nazwą tureckiej galaretki (rachatłukum, tradycyjny słodki wyrób cukierniczy oznaczający „ukojenie gardła", to na ten przysmak skusił się Kai wsiadając do sań Królowej Śniegu.).

Bohater, nie szczędząc masochistycznych opisów, analizuje niczym na kozetce u psychoanalityka, każdy szczegół swojego romansu, z podejrzanie natrętną dokładnością przywołuje kolejne obrazy obiektu swoich pragnień, zaklinając potokami słów ciało swej ukochanej w kamień, notabene zgodnie ze swoją rzeźbiarską profesją. Czy Olga staje się po prostu fetyszem, lalką-zabawką w rękach rozkapryszonego artysty, który nie mogąc z nią być petryfikuje z pornograficzną wiernością szczegółów jej obraz we własnej pamięci?  Historia znajomości z tajemniczą kobietą stanie się wnikliwym studium mrocznych zakątków psychiki współczesnego hedonisty. Spektakl wyłącznie dla widzów pełnoletnich.

Reklama
Reklama

Teatr Studio proponując widzom konfrontację z perspektywą Wolkersa przygotowuje jednocześnie w polemicznym dialogu czerwcową premierę Krzywickiej/Krew, sztuki napisanej przez Julię Holewińską i reżyserowanej przez Agnieszkę Glińską.

www.teatrstudio.pl

KONKURS

Dla naszych czytelników mamy podwójne zaproszenia:

1 zaproszenie na spektakl w piątek (18.10), godz. 19.00 - kod: 1 (esemes o treści ZW.01.Imię Nazwisko)

1 zaproszenia na spektakl we wtorek (19.10), godz. 19.00 - kod: 2 (esemes o treści ZW.02.Imię Nazwisko)

Reklama
Reklama

Aby je  wygrać, wyślij w czwartek (17 października) esemes z danym kodem na nr 71601 (cena 1 zł plus VAT - 1,23 zł).

Wygrywa co drugi esemes nadesłany na dany kod w godz. 13-15 w dniu 17 października, do momentu wyczerpania puli nagród (zaproszenia będzie można odebrać na miejscu w dniu spektaklu, informacja o wygranej znajdzie się w sms-ie zwrotnym).

"Rachatłukum" jest adaptacją skandalizującej i szeroko dyskutowanej powieści Jana Wolkersa, jednego z najwybitniejszych pisarzy współczesnej literatury niderlandzkiej, pod tym samym tytułem.

Toksyczna miłość, seks przechodzący w pornografię, językowa przemoc pełna wulgaryzmów. Wydaniu skandalicznej powieści Jana Wolkersa towarzyszył medialny szum. Łatka obrazoburcy rzucającego kamieniami w dobrze ułożoną protestancką moralność ostatecznie przylgnęła do kontestującego holenderską mentalność pisarza. Po ukazaniu się tej jednej z najostrzejszych powieści Wolkersa czytelnicy ostentacyjnie opuszczali autorskie wieczory, krytycy ze wstrętem ganili „obrzydliwe sceny" i słownictwo rodem z błota, jak pisał tłumacz polskiego wydania, Andrzej Dąbrówka.

Reklama
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Kultura
Kultura przełamuje stereotypy i buduje trwałe relacje
Kultura
Festiwal Warszawa Singera, czyli dlaczego Hollywood nie jest dzielnicą stolicy
Kultura
Tajemniczy Pietras oszukał nowojorską Metropolitan na 15 mln dolarów
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama