Reklama

„Madama Butterfly”: Śmierć z rytmami techno

Pomysł z operą na placu Defilad w centrum tętniącej sobotnim życiem Warszawie okazał się pełen pułapek, które wszakże nie zagłuszyły muzycznych emocji.

Aktualizacja: 16.06.2019 10:58 Publikacja: 16.06.2019 10:54

Foto: materiały prasowe

Pierwszym sukcesem tego przedsięwzięcia był komplet na zbudowanej na placu Defilad widowni. Pięć tysięcy ludzi postanowiło obejrzeć, a przede wszystkim wysłuchać „Madamy Butterfly” w tak nietypowych warunkach. 

W tym momencie wszakże pojawił się pierwszy problem: wprowadzenie tylu widzów na wykupione przez nich miejsca okazało się zadaniem znacznie trudniejszym niż zakładano przy skąpej liczbie wejść, słabej informacji i niespiesznej obsłudze. Musiały minąć nieprzewidziane trzy kwadranse, niż wszyscy usiedli tam, gdzie powinni.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Kultura
Córka lidera Queen: filmowy szlagier „Bohemian Rhapsody" pełen fałszów o Mercurym
Kultura
Ekskluzywna sztuka w Hotelu Warszawa i szalone aranżacje
Kultura
„Cesarzowa Piotra”: Kristina Sabaliauskaitė o przemocy i ciele kobiety w Rosji
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Reklama
Reklama