Tak przynajmniej twierdzi prof. Julia Rucklidge z nowozelandzkiego Uniwersytetu Canterbury. Jej zespół przeprowadził eksperyment z dorosłymi, u których wcześniej zdiagnozowano ADHD. Grupie 40 ochotników podawano suplementy diety – witaminy i minerały, a grupie kontrolnej obojętne dla zdrowia placebo.

Po ośmiu tygodniach pacjenci mieli ocenić różnice w impulsywności i koncentracji. Jak opisują naukowcy na łamach „British Journal of Psychiatry", ci na diecie witaminowej generalnie robili postępy w kontrolowaniu ADHD. Jednak, co przyznają sami badacze, dobroczynne efekty nie były duże. Działanie powszechnie stosowanych w leczeniu ADHD środków farmakologicznych jest silniejsze.

Z danych Uniwersytetu Canterbury wynika, że suplementy zawierały m.in. witaminę D, witaminy B6 i B12, magnez, żelazo, ferrytynę, wapń, cynk i miedź.

– To może być dobra opcja dla pacjentów, na których inne leki nie działają lub źle takie substancje tolerują – uważa prof. Rucklidge.