Współpraca saksofonisty Jana Garbarka z męskim kwartetem wokalnym The Hilliard Ensemble, której efektem były trzy albumy, w tym bestsellerowy „Officium", dobiega końca. Powodem jest rozwiązanie brytyjskiego kwartetu, którego najstarsi członkowie wybierają się na emeryturę.
Ostatni koncert Hilliardów planowany jest na 20 grudnia w Londynie. Wcześniej odbędą długą trasę z Janem Garbarkiem i podsumują czterdzieści lat własnej działalności. Dwa koncerty z Garbarkiem odbędą się w Polsce: w czwartek 5 czerwca w Archikatedrze Oliwskiej, a dzień później w kościele oo. Dominikanów na Służewie w Warszawie.
Współpraca The Hilliard Ensemble z norweskim saksofonistą rozpoczęła się w 1992 r. kiedy w kościele dawnego klasztoru benedyktyńskiego St. Gerold w austriackim Vorarlbergu nagrali utwory inspirowane requiem „Officium defunctorum" Cristóbala de Moralesa z Sewilli. Na pomysł połączenia dawnych religijnych pieśni z improwizacjami Jana Garbarka wpadł Manfred Eicher, szef wytwórni ECM Records, która w 1994 r. wydała album „Officium".
Garbarek miał wtedy wysoką pozycję w świecie muzyki improwizowanej, zaś The Hilliard Ensamble byli mistrzami interpretacji muzyki dawnej. Eicherowi spodobała się naturalna akustyka kościoła St. Gerold i postanowił nagrać tam Garbarka z Hilliardami.
- Nagrania udało się zrealizować szybko, byliśmy bardzo zadowoleni z rezultatu, ale zdawałem sobie sprawę, że to projekt skierowany do bardzo wąskiego kręgu słuchaczy - powiedział Jan Garbarek w rozmowie z „Rzeczpospolitą". Pierwszy sygnał o rosnącej popularności płyty przeszedł z Wielkiej Brytanii po tym, jak tamtejsze radio BBC Classic zaczęło prezentować nagrania z „Officium". Podobno rozdzwoniły się telefony z pytaniami, dostawali setki, później tysiące listów. Pojawiły się propozycje koncertów i wtedy zrozumiałem, że trafiliśmy w szczególny czas i specyficzne upodobania publiczności. To było dla nas wszystkich niespodziewane i zaskakujące.