Czym będzie się różniła 14. edycja Festiwalu Dwa Teatry od poprzednich?
Krzysztof Domagalik
: Będziemy kontynuować to, co było wartościowe, czyli różnorodną ofertę, i zaproponujemy wyjątkowo bogaty zestaw imprez towarzyszących. Czyli przedstawimy dorobek Teatru Telewizji z ostatniego sezonu, wszystkie spektakle, które zostały w tym czasie wyprodukowane bądź miały swoją premierę, wezmą udział w konkursie. Będzie ich 11, w tym jeden dwuczęściowy („Pamiętnik pani Hanki"). Oprócz tradycyjnie pokazywanych w poniedziałkowym Teatrze Telewizji i wtorkowym paśmie TVP Kultura, będzie też jeden tytuł z Programu 2 TVP – „Orkiestra" Krzysztofa Kopki w reżyserii Jacka Głomba. To ostatnie jest bardzo ważne, bo od lat Dwójka nie była reprezentowana w konkursie. Chciałbym, by była to zapowiedź reaktywacji Studia Teatralnego Dwójki, które miało świetną tradycję i osiągnięcia. Powstają dla niego kolejne spektakle, po wakacjach ma zostać pokazana m.in. „(A)pollonia" z Nowego Teatru w Warszawie.
11 spektakli w konkursie oznacza o dwa mniej niż w ubiegłym roku. Czy ucierpi na tym jakość konkursu?
Nie sądzę, bo propozycje są bardzo różnorodne – i to zarówno, jeśli idzie o tematykę, jak i gatunki czy technologię powstawania spektakli. Tak właśnie wygląda dzisiejszy Teatr Telewizji: są w nim oryginalne spektakle, takie jak „Skutki uboczne" Petra Zelenki czy „Brancz" Juliusza Machulskiego (komedia, która będzie miała na Dwóch Teatrach pokaz przedpremierowy). Klasykę reprezentuje „Wiśniowy sad" Czechowa. Są też rejestracje wybitnych, albo głośnych przedstawień teatru żywego planu. W tym przypadku jest to: i telewizyjna wersja „Miłości na Krymie" Mrożka, i zarejestrowana „Udręka życia" Levina – obie wystawione pierwotnie w Teatrze Narodowym w Warszawie. Ale są też rejestracje spektakli zrealizowane dla TVP Kultura. Warto zauważyć, że pojawił się nowy nurt – opowieści o społecznościach lokalnych. Reprezentują go: „Piąta strona świata" Kutza o Śląsku, „Korzeniec" Białasa o Zagłębiu i „Orkiestra" Kopki o Zagłębiu Miedziowym.