Jak aktorka została wrażliwą reżyserką

Wspaniałe zdjęcia Sławomira Idziaka w filmie Natalie Portman „Opowieść o miłości i mroku".

Publikacja: 18.05.2015 20:10

Natalie Portman pierwszy raz na czerwonym dywanie nie tylko jako aktorka, ale i reżyserka

Natalie Portman pierwszy raz na czerwonym dywanie nie tylko jako aktorka, ale i reżyserka

Foto: AFP

Natalie Portman wspinała się po canneńskich schodach wielokrotnie. Ale w tym roku po raz pierwszy wchodziła do Pałacu Festiwalowego nie jako aktorka, lecz jako realizatorka.

Poza konkursem został tu pokazany jej debiut reżyserski „Opowieść o miłości i mroku".

Wydana w 2002 roku powieść pod tym samym tytułem to historia kilku pokoleń rodziny Amosa Oza.

Portman wykorzystała tylko mały fragment autobiografii Oza. Akcja filmu toczy się na przełomie lat 40. i 50. XX wieku. Mały Amos, spokojny i nadwrażliwy, uczy się świata. Ojciec – skromny bibliotekarz – rozmawia z nim o meandrach historii, matka Fania – o uczuciach, życiu, cierpieniu. Dla ojczyzny chłopca to czas ważny: w 1947 r. Organizacja Narodów Zjednoczonych zgodziła się na podział Palestyny na dwa państwa: żydowskie i arabskie, a 14 maja 1948 r. Państwo Izrael proklamowało niepodległość. Dla dziecka to czas wielkiej traumy. Na jego oczach rozgrywa się rodzinny dramat: pogłębiające się osamotnienie matki, jej pierwsze migreny, narastająca depresja, wreszcie samobójstwo.

„Opowieść o miłości i mroku" jest filmem o wrażliwości. O wrażliwości kobiety, która nie daje sobie rady z życiem. Grana przez samą Portman Fania opowiada Amosowi bolesne historie, jak ta o polskim oficerze, który się w jej domu zastrzelił. Ale to również film o wrażliwości dziecka, które patrzy na matkę odpływającą w niebyt, a wreszcie musi się zmierzyć z jej śmiercią.

Portman reżyserii uczyła się na planach filmowych, podpatrując sposób pracy wybitnych reżyserów: Mike'a Nicholsa, Darrena Arronofsky'ego, Terrence'a Malicka.

– Żaden reżyser nie ma takiej szansy – mówiła. – A to świetna szkoła.

Ale wielkim atutem jej filmu są znakomite zdjęcia Sławomira Idziaka. To one nadają „Opowieści..." charakter. Przez moment, gdy Amos odwiedza arabską rodzinę i zakochuje się w małej Arabce, ekran promienieje prześwietlony słońcem. Ale potem klimat filmu tworzą zdjęcia ciemne, jakby wyblakłe, podkreślające paradokumentalny styl opowieści sprzed 70 lat, duchotę i pogłębiający się smutek kobiety, ale też panującą wokół atmosferę zagrożenia i niepewności. Polski operator raz jeszcze dowiódł swojego mistrzostwa, które dostrzegli też pierwsi recenzenci, m.in. Deborah Young z „Hollywood Reporter".

Kultura
Przemo Łukasik i Łukasz Zagała odebrali w Warszawie Nagrodę Honorowa SARP 2024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali