Bale, ach te bale sylwestrowe...

Elity Warszawskie ostatni dzień roku spędzały na przygotowaniach do zabawy, która stawała się zwieńczeniem wieczoru. Po zapadnięciu zmroku strzelały korki szampanów, orkiestry grały poloneza, a bogaci mieszkańcy miasta ruszali w tany.

Aktualizacja: 01.01.2018 13:55 Publikacja: 29.12.2017 23:01

Bohema II RP spędzała czas w najlepszych klubach i lokalach, wśród których najważniejsza była Adria – zbudowana z niezwykłym rozmachem i wyposażona w obrotowy parkiet. Szampan lał się strumieniami, góry kawioru na lodzie stanowiły znakomitą zakąskę, panie w wieczorowych sukniach, panowie we frakach i smokingach, a to wszystko przy dźwiękach najlepszych rosyjskich, i nie tylko, orkiestr. Przedwojenny bal był nie tylko zabawą, to niezbędny element życia elit. Tu wymieniano ploteczki, zawierano interesy, tu spotykano wszystkich, których warto było znać.

Miesięczny limit darmowych artykułów został wyczerpany

Teraz 4 zł za tydzień dostępu!

Czytaj 46% taniej przez 4 miesiące

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Czytaj bez ograniczeń artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Kultura
Nowa instytucja kultury - Instytut Różnorodności Językowej Rzeczypospolitej
Kultura
Noc Muzeów, czyli spacer do przeszłości i przyszłości
Kultura
Rząd: Prawo twórców do tantiem w sieci niezbywalne. Co na to Netflix i Spotify?
Kultura
Teatr Dramatyczny i Stary do obsadzenia. Niedługo poznamy nazwiska dyrektorów
Kultura
Była dyrektor Zachęty, Hanna Wróblewska, zastępuje Bartłomieja Sienkiewicza