Wypadek Beaty Szydło w Oświęcimiu. Jutro posiedzenie sądu

W sądzie rejonowym w Oświęcimiu odbędzie się jutro posiedzenie organizacyjne przed procesem w sprawie wypadku, w którym brała udział premier Beata Szydło.

Aktualizacja: 17.09.2018 12:39 Publikacja: 17.09.2018 12:23

Wypadek Beaty Szydło w Oświęcimiu. Jutro posiedzenie sądu

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Do wypadku doszło w lutym 2017 roku. Rządowa kolumna trzech samochodów na sygnale, w której pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku, wyprzedzała fiata seicento. Jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i zderzył się z autem szefowej rządu. 

Samochód ówczesnej premier uderzył w drzewo. Ranny został funkcjonariusz BOR. Premier, która doznała potłuczeń, trafiła do szpitala w Oświęcimiu, skąd następnie przetransportowano ją helikopterem LPR do Warszawy, do Wojskowego Instytutu Medycznego przy ul. Szaserów.

Jak ustaliła "Rzeczpospolita", aby wybielić rządową ochronę, prokuratura naciągnęła fakty o wypadku. Na podwójnej ciągłej, przekraczając dopuszczalną prędkość i bez sygnałów dźwiękowych – tak rządowa kolumna wioząca premier Beatę Szydło poruszała się po Oświęcimiu 10 lutego 2017 r. tuż przed wypadkiem. To ustalenia śledztwa, jakie przez ponad rok toczyło się w Prokuraturze Okręgowej w Krakowie. Sprzeczne wnioski, jakie na bazie zebranych materiałów wysnuła prokuratura, by przypisać winę Sebastianowi K., szokują.

W lipcu mecenas broniący 21-letniego Sebastiana K. nie zgodził się na umorzenie sprawy. Śledczy chcieli, by kierowca miał wyznaczony okres próby wynoszący 1 rok. Dodatkowo miałby zapłacić 1,5 tys. zł nawiązki.

Mecenas Władysław Pociej przekonywał, że jego klient jest niewinny i wskaże to przed sądem.

Na jutro zaplanowane jest posiedzenie organizacyjne przed procesem. Prawdopodobnie jutro zostanie wyznaczony termin pierwszej rozprawy.

Do wypadku doszło w lutym 2017 roku. Rządowa kolumna trzech samochodów na sygnale, w której pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku, wyprzedzała fiata seicento. Jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i zderzył się z autem szefowej rządu. 

Samochód ówczesnej premier uderzył w drzewo. Ranny został funkcjonariusz BOR. Premier, która doznała potłuczeń, trafiła do szpitala w Oświęcimiu, skąd następnie przetransportowano ją helikopterem LPR do Warszawy, do Wojskowego Instytutu Medycznego przy ul. Szaserów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO