Hanna Lis ma zacząć prowadzić „Wiadomości” wraz z Piotrem Kraśką 28 kwietnia – trzy tygodnie później, niż zakładano. Najpierw przedłużały się negocjacje z prezenterką, a obecnie – z dziennikarzami i wydawcami „Wydarzeń” w Polsacie, których Lis chciałaby ściągnąć do TVP.
Dziennikarka liczy, że będzie ich nawet siedmiu, m.in. Jan Mikruta i Tomasz Machała. Oznaczałoby to spore zmiany personalne w „Wiadomościach”. Tymczasem dotąd tylko Marcin Firlej, korespondent wojenny z TVN 24, porozumiał się z telewizją publiczną.
Hanna Lis chyba zapomniała, że jest prezenterką, a nie szefem serwisu – ironizuje pracownik TVP
– Pozostałym dziennikarzom Lis obiecała warunki nie do spełnienia. Chyba zapomniała, że przychodzi tu na stanowisko prezenterki, a nie szefowej serwisu. Jak tak dalej pójdzie, będziemy musieli nawet techników zatrudniać od konkurencji – ironizuje osoba związana z „Wiadomościami”. Z informacji „Rz” wynika, że toczą się spory o wysokość zarobków, długość kontraktów i zapisy mówiące o możliwości zwolnienia dziennikarzy. Ich pozycję przetargową wzmacnia fakt, że po sygnałach o ich odejściu do „Wiadomości” Polsat zaproponował im podwyżki.
Żaden z nich nie chce oficjalnie wypowiadać się o negocjacjach z TVP. – W ostatnich dniach miarka się przebrała i nie będę już dłużej rozmawiać – zapowiada jednak anonimowo jeden z dziennikarzy.