- Większe poparcie dla Obamy to wynik kilku czynników - mówi serwisowi internetowemu tvp.info amerykanista prof. Krzysztof Michałek. - Po pierwsze mamy do czynienia z generalnym rozczarowaniem polityką George'a Busha i Republikanami, co przekłada się na mniejsze poparcie dla McCaina. Po drugie,jesteśmy też zawiedzeni polityką USA wobec samej Polski. Do tego Obama jest bardziej medialny, młodszy, ma charyzmę. I media poświęcały mu więcej uwagi ze względu na to, że Demokraci dłużej wybierali kandydata niż Republikanie -dodaje prof. Michałek.
Badanie pokazuje też, że tylko co czwarty Polak uważnie obserwuje amerykańskie wybory. Najbardziej zainteresowani tym co się dzieje w USA są Japończycy (83 proc.), Niemcy (56 proc.) i Australijczycy (52 proc.)Najmniej - Argentyńczycy (10 proc.), Indonezyjczycy (15 proc.) czy Chińczycy(17 proc.).
Tylko 31 proc. Polaków jest przekonanych, że wybór nowego prezydenta zmieni na lepsze amerykańską politykę zagraniczną. Mimo to Polacy cały czas mają dużą sympatię do samych Amerykanów - aż 68 proc. z nas pozytywnie odbiera USA. Większe poparcie Amerykanie mają tylko w Południowej Korei (70 proc.),a trochę mniejsze w Indiach (66 proc.) i Tanzanii (65 proc.). W porównaniu z innymi krajami mamy też stosunkowo duże zaufanie do Busha - ufa mu 41 proc.badanych Polaków. Podobne odczucia ma tylko 16 proc. Brytyjczyków, 14 proc.Niemców, 13 proc. Francuzów i 8 proc. Hiszpanów.