Dziennikarze TVP zatrzymani w Gruzji

Ekipa Telewizji Polskiej została zatrzymana w Osetii Południowej. Dziennikarze są przetrzymywani w komendzie milicji w Cchinwali. MSZ zapewnia, że niebezpieczeństwo im nie grozi a jutro rano zostaną zwolnieni. Premier Donald Tusk zapowiedział: – Jeśli będzie trzeba, zainterweniuję i w Moskwie, i w Tbilisi.

Aktualizacja: 09.09.2008 04:24 Publikacja: 08.09.2008 16:20

Osetyjscy żołnierze.

Osetyjscy żołnierze.

Foto: AFP

Zatrzymani to reporter "Wiadomości" Dariusz Bohatkiewicz, operator Marcin Wesołowski i gruziński kierowca, współpracownik TVP, Lewan Guliaszwili. Jak podała TVP w komunikacie do zatrzymania doszło ok. 20 km od Gori w trakcie przygotowywania materiału do wieczornych "Wiadomości".

Według informacji TVP przekazanych przez pracowników biura w Tbilisi, zatrzymani "zostali uznani za jeńców wojennych". Ekipę najpierw zatrzymała osetyjska milicja, a potem przekazano ją rosyjskiemu wojsku. Skonfiskowano im sprzęt, który mieli w samochodzie, w tym kamery i - początkowo - telefony komórkowe.

Późnym wieczorem kolegom z TVP udało się skontaktować z Bohatkiewiczem. – Jesteśmy bardzo dobrze traktowani, nie ma żadnych problemów – powiedział reporter.

Na miejsce dojechała kolejna ekipa TVP oraz dwóch polskich konsulów. Konsulowie prowadzili rozmowy w rosyjskim punkcie kontrolnym. Chcieli wjechać w głąb strefy buforowej i zorientować się, co się dzieje z naszymi dziennikarzami. Jednak jak poinformowała rzeczniczka TVP Aneta Wrona rozmowy zostały zawieszone do jutra.

Dariusz Bohatkiewicz nie po raz pierwszy relacjonuje konflikt wojenny. Wcześniej przygotowywał materiały m.in. w Iraku. Tam w 2006 r. przeżył wypadek śmigłowca. W Wiadomościach TVP relacjonuje także wydarzenia polityczne.

Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich wystosowało list protestacyjny do ambasadora Rosji w Polsce z oczekiwaniem wyjaśnień oraz działań zmierzających do uwolnienia ekipy. Prezes TVP uznał zatrzymanie dziennikarzy za "oburzający akt barbarzyństwa, niezgodny z normami cywilizowanego świata".

Dziennikarze TVP, zatrzymani w Osetii Południowej są bezpieczni, a we wtorek mają być przesłuchani przez osetyjską milicję - informuje polski MSZ.

Z polskimi konsulami w Gruzji skontaktował się "rzecznik praw obywatelskich" Cchinwali i poinformował, że "zatrzymani przez milicję osetyjską dziennikarze są bezpieczni".

Na oficjalnej stronie internetowej władz w Cchinwali znajduje się informacja, że Polacy zostaną wypuszczona na wolność prawdopodobnie jutro. Na stronę powołuje się agencja prasowa Interfax, według której dziennikarze zostaną poddani odpowiednim procedurom i będą mogli opuścić terytorium Osetii Południowej.

Dziennikarze odzyskali swoje telefony komórkowe i skontaktowali się z rodzinami. Dariusz Bohatkiewicz w rozmowie z TVP Info potwierdził, że zostali zatrzymani przy strefie buforowej, nie umiał jednak powiedzieć, kim byli mężczyźni, którzy ich zatrzymali. - Początkowo posądzono nas o szpiegostwo, czujemy się dobrze - mówił Bohatkiewicz.

- Jesteśmy w Cchinwali, bardzo dokładnie sprawdzono nasze paszporty,akredytacje, zabrano samochód, kamery i mikrofon. Jesteśmy bardzo dobrze traktowani, nie ma żadnych problemów - mówił.

Jak powiedział, na miejscu zorganizowano konferencję prasową,na którą przybyli dziennikarze z rosyjskich stacji telewizyjnych. Mówiliśmy podczas konferencji, że przyjechaliśmy zrobić materiał, a usłyszeliśmy, że jesteśmy amerykańskimi i angielskimi szpiegami. Dziennikarze zostali poinformowani, że zostaliśmy zatrzymani w stanie upojenia alkoholowego, co jest oczywiście absolutną nieprawdą - relacjonował dziennikarz. Dodał, że przez kilka godzin byli pozbawieni kontaktu z rodzinami i redakcją.

Prezes TVP Andrzej Urbański w wydanym oświadczeniu ocenił, że zatrzymanie ekipy telewizji publicznej w trakcie przygotowywania materiału do wieczornych Wiadomości to "oburzający akt barbarzyństwa, niezgodny z normami cywilizowanego świata".

- Nie wolno bać się prawdy - podkreślił Andrzej Urbański i zapowiedział, że zamierza zwrócić się do międzynarodowych (w tym także rosyjskich)organizacji z protestem w tej sprawie.

Zatrzymani to reporter "Wiadomości" Dariusz Bohatkiewicz, operator Marcin Wesołowski i gruziński kierowca, współpracownik TVP, Lewan Guliaszwili. Jak podała TVP w komunikacie do zatrzymania doszło ok. 20 km od Gori w trakcie przygotowywania materiału do wieczornych "Wiadomości".

Według informacji TVP przekazanych przez pracowników biura w Tbilisi, zatrzymani "zostali uznani za jeńców wojennych". Ekipę najpierw zatrzymała osetyjska milicja, a potem przekazano ją rosyjskiemu wojsku. Skonfiskowano im sprzęt, który mieli w samochodzie, w tym kamery i - początkowo - telefony komórkowe.

Pozostało 83% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo