Kolejna odsłona bitwy o władzę nad TVP SA rozpoczęła się od wizyty wiceprezesa Sławomira Siwka w Krajowym Rejestrze Sądowym. Ma to zablokować przejęcie władzy przez Piotra Farfała.
19 grudnia rada nadzorcza zawiesiła trzech członków zarządu TVP: Andrzeja Urbańskiego, Marcina Bochenka i Sławomira Siwka. Pełniącym obowiązki prezesa TVP mianowała właśnie Farfała. Oddelegowała też do zarządu Tomasza Rudominę. Wczoraj członek rady nadzorczej TVP Krzysztof Czabański wniósł pozew o stwierdzenie nieważności tych uchwał. Sprawę będzie więc musiał rozstrzygnąć sąd.
Na to rozstrzygnięcie czeka też minister skarbu Aleksander Grad, który sprawuje nadzór właścicielski nad telewizją. – Prawo nie pozwala mi stwierdzić, kto teraz jest prezesem TVP – ubolewa. Ucina spekulacje o wprowadzeniu do telewizji komisarza: – To nie leży w moich kompetencjach. W „Kropce nad i” zdradził, że „grupa Urbańskiego za pośrednictwem resortu sprawiedliwości próbowała się umawiać w KRS”. – To szokujące – ocenił.
Piotr Farfał rozpoczął urzędowanie od cofnięcia pełnomocnictw czterem dyrektorom w TVP: Anecie Wronie (rzecznik prasowy), Małgorzacie Naumann (odpowiedzialna za sprawy prawne), Feliksowi Langelfeldowi (odpowiada za kadry) i Janowi Polkowskiemu (dyrektor biura zarządu).
Cofnięcie pełnomocnictw Farfał uzasadnił utratą zaufania. Jak ustaliła „Rz”, cofnął też pełnomocnictwa szefowi ochrony TVP i odebrał przepustkę do gmachu na Woronicza.