Wczoraj „Rz” ujawniła, że Prokuratura Apelacyjna w Warszawie prowadząca śledztwo w sprawie tajnych więzień CIA w Polsce nie otrzymała jeszcze wszystkich dokumentów z Agencji Wywiadu.
Według naszych informacji z dwóch niezależnych źródeł służby nie przekazały m.in. dokumentów, które powstały w czasie, kiedy premierem był Jerzy Buzek.
Wśród tych materiałów ma być umowa podpisana przez polski wywiad z CIA po zamachach z 11 września 2001 r. o udzielenie wsparcia w walce z terroryzmem.
O kształcie współpracy z Amerykanami zdecydował już rząd SLD. Wtedy oficerowie CIA zaczęli się regularnie pojawiać na Mazurach, gdzie mieli bazę w „szkole szpiegów” w Starych Kiejkutach. Za czasów lewicy doszło też do wynajęcia przez Amerykanów 20 oficerów polskiego wywiadu.
Jerzy Buzek na wczorajszej konferencji prasowej dementował doniesienia „Rz”. – Żadnych umów z CIA nie było, to fałszywa informacja – podkreślał były premier.