„Ta sama taktyka, którą Rosja wykorzystywała, by zbudować budzącą strach ekonomiczną i polityczną potęgę i odbudować pozycję kraju na arenie międzynarodowej, w czasach, gdy rynek energetyczny się kurczy, obraca się przeciwko niej gwałtownie ograniczając zarówno dochody jak i wpływy energetycznego giganta” - tak o kłopotach Gazpromu pisze dziś na pierwszej stronie „International Herald Tribune”.

Andrew E. Kramer podkreśla, że Władimir Putin przez osiem lat prezydentury dążył do tego, by rosyjski gigant zapanował nad dostawami gazu do Europy, a także przejął kontrolę nad gazociągami. Walcząc o pozycję monopolisty Gazprom zawarł długoletnie kontrakty z krajami Azji Środkowej po wysokich cenach, co w czasach, gdy ceny surowców wydawały się mieć tylko jeden kierunek (w górę - rzecz jasna), było świetną strategią. Teraz jednak, gdy niespodziewanie gwałtownie spadło zarówno zapotrzebowanie na gaz jak i ceny surowców energetycznych, szefowie energetycznego olbrzyma ponoszą gigantyczne straty.

To jednak nie jedyne kłopoty Gazpromu. Dzisiejsza „Gazeta Wyborcza” informuje, że przez kryzys spółka Nord Stream ma kłopoty z zebraniem pieniędzy na projekt Gazociągu Północnego. W walkę o finansowanie sztandarowego rosyjskiego projektu, który ma pomóc Kremlowi ominąć Polskę i inne państwa UE w Europie Środkowej, zaangażował się więc znów Władimir Putin, już jako premier, nie prezydent. Dziś będzie on przekonywał goszczącego w Moskwie szefa włoskiego rządu Silvia Berlusconiego do zwiększenia gwarancji finansowych dla projektu bałtyckiej rury. Lecz choć wiadomo, że obu premierów łączy płomienna przyjaźń, kwestia nie jest wcale przesądzona.

Problemy rosyjskiego giganta próbuje wykorzystać Unia Europejska, która w zeszłym tygodniu podpisała porozumienia z Azerbejdżanem, Gruzją, Turcją i Egiptem, co – jak podkreśla IHT – może ożywić na nowo projekt Nabucco, który został wymyślony tak, by przełamać rosyjski monopol na surowce energetyczne. Miejmy więc nadzieję, że również polski rząd wykorzysta ten niespodziewany dla nas uśmiech losu i zrobi wszystko, by Kreml nie mógł już nas tak łatwo szantażować.