Maciej S. został zatrzymany dziś rano w szpitalu w Strzelcach Opolskich, gdzie pracuje jako chirurg. Kilka godzin później został dowieziony do Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, gdzie ma usłyszeć zarzuty. Jakie, nie udało nam się ustalić. Z nieoficjalnych informacji wynika, że chodzi o toczące się w gliwickiej prokuraturze śledztwo "w sprawie poświadczenia nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w zaświadczeniach lekarskich wystawionych dla Krystiana F., co skutkowało przerwami w wykonywaniu kary więzienia oraz ułaskawienia przez prezydenta RP".
Historię cudownego ozdrowienia Krystiana F., zabrzańskiego gangstera [link=http://www.rp.pl/artykul/281871.html" "taget=_blank]opisywaliśmy[/link] pod koniec marca. Krystian F., siedmiokrotnie karany za włamania i kradzieże nigdy nie siedział w więzieniu. Powodem miała być jego ciężka choroba - rak odbytu, na jaki cierpiał F. Wszystko wskazuje na to, że choroba była fikcją, a wycinek jaki oddano do badania nie należał do gangstera: pochodził od innej osoby.
Pierwsze zaświadczenie lekarskie o chorobie Krystiana F. pojawiło się w aktach sądowych w kwietniu 1997 roku. Wydał je właśnie chirurg Maciej S. (później wicedyrektor Szpitala Specjalistycznego w Zabrzu). Pół roku później Maciej S. stwierdził na podstawie badania histopatologicznego, że w wycinku pobranym od Krystiana F. są komórki rakowe trzeciego stopnia. Bez chemioterapii i operacji - Krystian F. nie powinien już żyć. Ale - co ustaliliśmy w dziennikarskim śledztwie - nie ma śladu by gangster leczył się w jakiejkolwiek onkologicznej placówce.
Według naszych informacji gliwicka prokuratura ma dowody, które potwierdzają ustalenia "Rz" i "Głosu Zabrza".
Dzięki chorobie Krystian F. w błyskawicznym tempie został ułaskawiony przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Pozytywną rekomendację wystawiła mu obecna przewodnicząca wydziału karnego w Sądzie Rejonowym w Zabrzu Małgorzata Ciecierska-Hendryk. Nie powołała biegłego onkologa by zweryfikował chorobę na którą powoływał się F.