Reklama

TVP bez finansowej gwarancji

Ustawa medialna do kosza? Przepadł zapis o minimalnej kwocie dla mediów publicznych. SLD nie pomoże PO odrzucić ewentualnego weta

Publikacja: 25.06.2009 05:09

Premier Donald Tusk namawiał w Sejmie polityków PO do poparcia poprawki, która znosiła zapis o przez

Premier Donald Tusk namawiał w Sejmie polityków PO do poparcia poprawki, która znosiła zapis o przeznaczaniu na media publiczne co najmniej 900 mln zł. Na zdjęciu z posłem Platformy Jarosławem Gowinem, który jeszcze przed głosowaniem powiedział portalowi Tvp.info, że „ustawa już jest martwa”

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Jeszcze we wtorek wieczorem PO, PSL i SLD ogłosiły, że doszły do porozumienia w sprawie odrzucenia senackich poprawek do ustawy. Senatorzy dodali propozycje przerywania programów mediów publicznych reklamami i zawarcia wpisu o wspieraniu wartości chrześcijańskich przez media publiczne, usunęli zapis o minimalnej kwocie rocznej przeznaczanej z budżetu na media (ok. 900 mln zł).

Wczoraj rano wszyscy byli przekonani, że porozumienie obowiązuje. Platforma miała odrzucić poprawkę Senatu dotyczącą finansowania mediów – tego domagali się koalicjant i Sojusz. Ale po południu w Sejmie pojawił się premier Donald Tusk. Stwierdził, że nie może być prawie miliarda złotych gwarancji dla TVP i Polskiego Radia.

– Byłoby czymś niemoralnym, gdyby telewizja miała zagwarantowane pieniądze, a leczenie dzieci nie miało takich gwarancji – mówił Tusk. – Nie powinno się w czasach kryzysu robić takich drogich prezentów.

Premier namawiał posłów PO do poparcia poprawki Senatu dotyczącej zniesienia gwarancji finansowania mediów publicznych. Spotkał się też z Grzegorzem Napieralskim, szefem SLD. Głosowanie nad ustawą przesunięto o pół godziny.

– Wszystko okaże się na głosowaniu – mówił, wychodząc ze spotkania, Napieralski.

Reklama
Reklama

Na sejmowej sali najpierw przegłosowano przyjęcie poprawki o wspieraniu wartości chrześcijańskich. Sejmowa Komisja Kultury rekomendowała jej odrzucenie (miała być niekonstytucyjna). Ale mimo sprzeciwu Lewicy „wartości chrześcijańskie” znalazły się w ustawie. Odrzucono pomysł przerywania programów reklamami.

Posłowie poparli poprawkę znoszącą dolny limit środków budżetowych dla mediów. O ilości pieniędzy decydował będzie parlament. Lewica i PSL chciały gwarancji ok. 900 mln zł (w miejsce likwidowanego abonamentu). PO zagłosowało za poprawką. A PiS wstrzymał się od głosu.

Teraz ustawa trafi do prezydenta. Ten może ją podpisać, zawetować lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego. Lewica już zapowiada, że rozważy poparcie weta (ustawa medialna trafi wówczas do kosza). – Uwierzyliśmy w standardy, o których mówi PO. Ale wiarygodność premiera Tuska obróciła się w popiół – ocenił Napieralski.

Szef Klubu Platformy Zbigniew Chlebowski tłumaczył w TVN 24, że o wyniku głosowania przesądziła zła sytuacja w budżecie. Przyznał, że jego klub musiał się tłumaczyć przed parnterami, z którymi pracował nad ustawą. – Przeprosiłem pana Napieralskiego, Stanisława Żelichowskiego, a zwłaszcza Jerzego Szmajdzińskiego – powiedział.

Piotr Farfał, p.o. prezesa TVP, stwierdził, że Sejm postawił telewizję „na straconej pozycji – w stosunku do mediów komercyjnych – jeśli chodzi o rynek reklamowy i pozyskiwanie reklamodawców”.

Dziś na posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu ustawę mają skrytykować biskupi.

Reklama
Reklama

[ramka][srodtytul]Odżył sojusz PO i PiS[/srodtytul]

[b]Rz: PO w ostatniej chwili wycofała się z gwarancji finansowania mediów. Co pan o tym sądzi?[/b]

[b]Jerzy Szmajdziński, wicemarszałek Sejmu, SLD:[/b] Weto do tej ustawy zgłosił Donald Tusk. W ten sposób on i jego partia stracili wiarygodność jako partnerzy do rozmów. Przy okazji odżyła stara koalicji PO – PiS. Kiedyś uchwaliła ona ustawy: lustracyjną i o CBA. Dziś wprowadziła do ustawy medialnej niezgodny z konstytucją zapis o wartościach chrześcijańskich i odebrała mediom publicznym gwarancje finansowania z budżetu.

[b]PiS wstrzymał się od głosu w tej drugiej sprawie.[/b]

Ale efekt jest taki sam, jakby poparł poprawkę Senatu. Media publiczne są najtańszą instytucją edukacji i kultury. Niestety Tusk, który jest klasycznym liberałem, tego nie rozumie. Dla niego finansowanie mediów to rzecz bez znaczenia, ponieważ najchętniej by je sprywatyzował.

[b]Żałuje pan, że usiedliście do rozmów z PO o ustawie medialnej?[/b]

Reklama
Reklama

Nie. To trzeba było przejść, żeby pokazać prawdziwą twarz PO i pokrętną grę PiS. Martwi mnie tylko to, że decyzja Sejmu zdestabilizuje rynek mediów elektronicznych. TVP będzie zapewne bronić się przed spadkiem dochodów, zwiększając bloki reklamowe w czasie najwyższej oglądalności, a to uderzy w media komercyjne.

[i]rozmawiała Eliza Olczyk[/i][/ramka]

[ramka][srodtytul]Daliśmy się nabrać jak dzieci [/srodtytul]

[b]Rz: Jest pan zaskoczony zwrotem akcji w sprawie ustawy medialnej?[/b]

[b]Stanisław Żelichowski, szef Klubu PSL:[/b] Wszyscy chyba jesteśmy zaskoczeni. Nic nie zapowiadało takiego obrotu sprawy.

Reklama
Reklama

[b]I co pan o tym myśli?[/b]

Że daliśmy się nabrać jak dzieci...

[b]My – to znaczy kto? PSL?[/b]

Wszyscy posłowie.

[b]Efekt wczorajszego głosowania może mieć wpływ na koalicję?[/b]

Reklama
Reklama

Nie sądzę.

[b]Ale nie da się ukryć, że was też Platforma wystawiła do wiatru... [/b]

To nie był projekt rządowy, który bylibyśmy zobowiązani popierać. A nauczka jest taka, że rząd nieprędko namówi nas do eksperymentów. To powinien być projekt rządowy, przygotowany przez ministra kultury, a nie poselski.

[b]Ale jednak wasza wiarygodność została nadwątlona. [/b]

Rzeczywiście straciliśmy na wiarygodności. Namówiliśmy SLD do współpracy w sprawie ustawy medialnej i jesteśmy teraz w głupiej sytuacji. Ale trudno mi powiedzieć, jak SLD będzie się zachowywać, kiedy znów padnie propozycja współpracy.

Reklama
Reklama

A gdy prezydent będzie wetował ustawy, ich wsparcie będzie potrzebne. Koalicji może być trudniej.

[b]Jak pana zdaniem prezydent zachowa się w sprawie tej ustawy? [/b]

Moim zdaniem przygotowane jest weto, bo PiS wstrzymał się od głosu w sprawie kluczowej poprawki.

[i]rozmawiał Karol Manys[/i][/ramka]

[ramka][srodtytul]To od początku był bubel[/srodtytul]

[b]Rz: Dlaczego PiS, który domagał się gwarancji minimalnej kwoty z budżetu dla mediów, wstrzymał się od głosu w tej sprawie? W ten sposób poparliście Platformę. [/b]

[b] Jan Dziedziczak, poseł PiS:[/b] Nie poparliśmy PO. Wstrzymaliśmy się od głosu. W Sejmie doszło do olbrzymiego zamieszania. Co innego mówili przedstawiciele Klubu PO, co innego premier, co innego politycy SLD i PSL. Nie zagłosowaliśmy, bo to było jedyne rozwiązanie w tej sytuacji. To nie my ponosimy odpowiedzialność za chaos, jaki powstał wokół ustawy, tylko politycy koalicji i SLD, którzy nie potrafili nawet wypracować wspólnego stanowiska w tej sprawie.

[b]Prezydent zawetuje ustawę?[/b]

Nie jestem rzecznikiem pana prezydenta. Nie chciałbym przewidywać, co zrobi w tej sytuacji.

[b]A powinien to zrobić? [/b]

To jest bardzo zła ustawa. Jestem przekonany, że prezydent podejmie w tej sprawie najlepszą decyzję.

[b]Czy da się tę ustawę jeszcze w jakiś sposób poprawić?[/b]

Ustawa medialna przygotowana przez PO od początku była bublem. Jeśli wejdzie w życie, będzie to oznaczało koniec mediów publicznych w Polsce. W tej chwili nie wiadomo nawet, w jaki sposób mają być one finansowane. Platforma chce zlikwidować abonament, a nie proponuje nic realnego w zamian. Dlatego miejsce ustawy jest w koszu.

[i]rozmawiał Jarosław Stróżyk[/i][/ramka]

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Wolność nie jest dana raz na zawsze
Kraj
Zaprzysiężenie Prezydenta RP Karola Nawrockiego. Program uroczystości, marsz i utrudnienia w ruchu
warszawa
Dziwidło olbrzymie zakwitło! Drugi raz w historii Polski
Kraj
Nalot policji na „ryczące” auta. 113 mandatów na kwotę 25 tysięcy złotych w dwa dni
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama