Reklama
Rozwiń
Reklama

Sąd obronił krzyż w urzędzie

Krycyfiks wiszący w sali obrad świnoujskiej rady miasta nie narusza dóbr osobistych – uznał szczeciński Sąd Okręgowy

Publikacja: 27.03.2010 02:35

Prezydent Świnoujścia Janusz Zmurkiewicz

Prezydent Świnoujścia Janusz Zmurkiewicz

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gorajski Dariusz Gorajski

W uzasadnieniu sąd podkreślił, że w przeciwieństwie do głośnej sprawy Lautsi kontra państwo włoskie o krzyże w szkołach, która znalazła finał w Strasburgu, władze Świnoujścia nie zadekretowały obecności symboli w urzędzie żadną decyzją administracyjną. Uznał więc, że „celem gminy nie mogło być naruszanie praw mniejszości ani ich dyskryminowanie”.

O pozwie 53-letniego mieszkańca Świnoujścia Lesława Maciejewskiego „Rz” pisała w styczniu. Zażądał usunięcia symbolu ze wszystkich pomieszczeń urzędu miasta, z gabinetem prezydenta włącznie.

Według Maciejewskiego – z zawodu malarza budowlanego, żyjącego z wynajmu nieruchomości – gmina „uniemożliwia mu, by w sposób neutralny mógł brać udział w obradach Rady Miejskiej”, gdzie „decyzje są podejmowane pod religijną presją”. Powoływał się przy tym m.in. na polską konstytucję i konwencję praw człowieka.

Maciejewski, zanim napisał pozew, wezwał prezydenta miasta, żeby krzyże ściągnął dobrowolnie. Poszedł też do prokuratury, ale ta odmówiła wszczęcia postępowania.

Prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz, człowiek lewicy, ale – jak podkreśla – także katolik, od początku odmawiał usunięcia krzyży. – Chyba że sąd orzeknie, że mam je zdjąć – kwitował.

Reklama
Reklama

Po piątkowym wyroku nie będzie musiał tego robić. Sąd uznał, że Maciejewski nie dowiódł, iż gmina jest winna naruszenia jego dóbr osobistych i że z powodu krzyży w urzędzie doznał jakichś krzywd moralnych.

Maciejewski, ochrzczony i wychowany w tradycji katolickiej, któremu – jak mówił „Rz” w styczniu – „światopogląd potem się zmienił”, już zapowiedział, że odwoła się od wyroku. Nie wyklucza też, że jeśli niczego nie wskóra w kraju, będzie skarżył Polskę przed Trybunałem w Strasburgu.

W uzasadnieniu sąd podkreślił, że w przeciwieństwie do głośnej sprawy Lautsi kontra państwo włoskie o krzyże w szkołach, która znalazła finał w Strasburgu, władze Świnoujścia nie zadekretowały obecności symboli w urzędzie żadną decyzją administracyjną. Uznał więc, że „celem gminy nie mogło być naruszanie praw mniejszości ani ich dyskryminowanie”.

O pozwie 53-letniego mieszkańca Świnoujścia Lesława Maciejewskiego „Rz” pisała w styczniu. Zażądał usunięcia symbolu ze wszystkich pomieszczeń urzędu miasta, z gabinetem prezydenta włącznie.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Kraj
Czy Rafał Trzaskowski pójdzie w Marszu Niepodległości? Prezydent Warszawy odpowiedział
Kraj
Polska 2050 nie wskaże kandydata na wiceprezydenta Warszawy. „Najpierw zmiana polityki”
Kraj
Bilety na pociąg wyraźnie tańsze. „Stosujemy większą pulę promocyjną”
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Kraj
Spada przeciętne wynagrodzenie, maleje bezrobocie. Rynek pracy w Warszawie
Reklama
Reklama