Sejmowa Komisja Spraw Zagranicznych zaopiniuje w tym tygodniu aż sześciu kandydatów na ambasadorów. Niemal wszyscy to dyrektorzy z MSZ. Najważniejsze jednak wydają się nominacje dla osób z najbliższego otoczenia Radosława Sikorskiego.
Rafał Wiśniewski, dyrektor generalny służby zagranicznej, ma zostać ambasadorem w Danii. Zastąpi Adama Halamskiego, którego zwyczajowa czteroletnia kadencja upływa pod koniec tego roku. Wiśniewski, uchodzący za bliskiego współpracownika Sikorskiego, był już ambasadorem w Budapeszcie. W rządzie PiS zajmował stanowisko wiceszefa MSZ. Przed końcem kadencji odszedł.
Polskiego ambasadora w Słowenii Piotra Kaszubę na placówce zastąpi Cezary Król, dyrektor sekretariatu Sikorskiego. Król to długoletni pracownik MSZ, był m.in. zastępcą ambasadora RP w Londynie.
Politycy PiS podkreślają, że w ostatnich tygodniach MSZ przyspiesza z obsadzaniem placówek.
Karol Karski, wiceszef Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, zastanawia się, czy Sikorski nie zabezpiecza swoich bliskich współpracowników na wypadek swojego odejścia z resortu. – Zwłaszcza że w przypadku dyplomaty tej rangi, co dyrektor generalny służby zagranicznej, placówka w Danii nie jest jakoś szczególnie atrakcyjna – zaznacza.– Może dyrektorzy się spieszą i biorą placówki, które wpadną im w ręce?