[b]Czy skarga Czesława Skarżyńskiego, który chce podważyć obowiązującą – według polskich urzędników i sądów administracyjnych – konwencję, zawartą między PRL a ZSRR w 1958 roku, ma szansę na sukces przed Trybunałem Konstytucyjnym? Prezes Fundacji Solidarność-Wschód chce wykazać, że nie można dziś powoływać się na tę konwencję, skoro nie została ona opublikowana w ZSRR i tym samym Polacy, którzy o niej nie wiedzieli, nie mogli wybrać obywatelstwa.[/b]
Taka skarga do Trybunału ma duże szanse powodzenia. Pan Skarżyński ma podstawy, by uważać, że ani on, ani jego rodzice nigdy nie utracili polskiego obywatelstwa.
[b]Naczelny Sąd Administracyjny uznał jednak w kwietniu 2010 roku, że Czesław Skarżyński polskiego obywatelstwa nie odzyska, a wspomniana konwencja „mogła regulować kwestię obywatelstwa przy zmianie granic”. Czy potrzebna jest nam nowa ustawa o obywatelstwie zamiast tej z 1962 roku?[/b]
Ustawa o obywatelstwie została uchwalona w kwietniu 2009 roku. Przewiduje możliwość przywrócenia polskiego obywatelstwa tym, którzy je utracili z przyczyn politycznych i chcą je odzyskać. Ale nie weszła w życie, bo została przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego. Chodzi o przepisy dotyczące przyznawania cudzoziemcowi obywatelstwa przez wojewodę. Zdaniem głowy państwa liczbę takich przypadków rozszerzono w nowej ustawie niezgodnie z konstytucją, która „wprost wskazuje jedną drogę do obywatelstwa – nadanie go przez prezydenta” – wskazano we wniosku. Trybunał na razie tymi przepisami się nie zajął.
[b]Czy Naczelny Sad Administracyjny nie powinien był w sprawie Czesława Skarżyńskiego zwrócić się z pytaniem prawnym do Trybunału Konstytucyjnego?[/b]