„Hellelujah” Cohena zaśpiewał Rufus Wainwright (na zdjęciu), którego koncert w stolicy odwołano z powodu słabej sprzedaży biletów. Lou Reed przeczytał grafomański wiersz. Z taśmy. Philip Glass grał do bełkotliwej poezji Allena Ginsberga. Macy Gray jest wielką artystką z jeszcze większymi problemami osobistymi i potrzebą odświeżenia repertuaru.

Przecierałem oczy ze zdumienia, widząc, jak w rocznicę „S” historię napadu III Rzeszy na ZSRR malowała piaskiem na szkle Ksenia Simonowa z ukraińskiego „Mam talent”. Brakowało tańczącego niedźwiadka, który oskarża Niemców o zbrodnię katyńską.

Wojciech Mann próbował się bronić ironią, a Krystyna Janda i Jerzy Radziwiłowicz recytować poezję. Na miejscu bezrobotnych stoczniowców czułbym wściekłość, o której śpiewała Marianne Faithfull w „Working Class Hero” Lennona.