Z uczniami, którym chce się chcieć

Trafiają do nas bardzo dobrzy uczniowie, a my nauczyliśmy się pracy z nimi – mówią dyrektorzy Liceum im. Władysława IV w Warszawie, V LO w Bielsku-Białej oraz I Liceum im. Staszica w Lublinie

Publikacja: 12.01.2011 00:01

Indywidualność uczniów stała się wizytówką VIII LO im. Władysława IV w Warszawie – najlepszej szkoły

Indywidualność uczniów stała się wizytówką VIII LO im. Władysława IV w Warszawie – najlepszej szkoły w województwie mazowieckim

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch Danuta Matloch

Grzegorz Kulesza ma 18 lat. Chodzi do VIII Liceum im. Władysława IV na warszawskiej Pradze. W ubiegłym roku został laureatem olimpiady z języka angielskiego. W tym wystartuje w olimpiadzie z łaciny oraz literatury języka polskiego. – Ale interesują mnie też gry planszowe i RPG, i to im poświęcam swój wolny czas – mówi licealista. 

Dla Mai Pietrzak, trzecioklasistki i laureatki olimpiady z biologii, pasją jest taniec. – 4,5 godziny w tygodniu ćwiczę jazz – mówi maturzystka. Chętnie też maluje. 

To właśnie indywidualność uczniów stała się wizytówką szkoły, która w tym roku pokonała nie tylko inne warszawskie licea, ale zwyciężyła też w całym województwie mazowieckim (siódma pozycja w rankingu głównym). – Chcemy rozwijać w naszej młodzieży własną osobowość. Nie da się być bardzo dobrym ze wszystkiego. Nie wymagamy więc od uczniów, by mieli piątki od góry do dołu. Jeśli ktoś wiąże swoją przyszłość z przedmiotami ścisłymi, nie robimy z niego na siłę humanisty – tłumaczy Grażyna Filipiak, wieloletnia dyrektor szkoły. 

Młodzież może uczestniczyć w zajęciach zarówno z wykładowcami Uniwersytetu Warszawskiego, jak i Akademii Filmowej. Plan lekcji też jest tak układany, by uczniowie mogli brać udział w zajęciach między--oddziałowych. Różnorodność szkoły przejawia się również w nauce języków obcych. Do wyboru oprócz języka angielskiego jest francuski, niemiecki, rosyjski, włoski oraz hiszpański, a w klasach humanistycznych – łacina. 

W ubiegłym roku szkolnym licealiści z tej szkoły brali udział w olimpiadach aż z 14 dziedzin, m.in. w przyrodniczej, humanistycznej, matematycznej i językowej. Efekt? 14 laureatów, w tym 2 zwycięzców oraz 11 finalistów. 

– Ale na taki sukces ciężko pracują nie tylko uczniowie. Nieocenione jest też zaangażowanie nauczycieli, którzy z własnej woli zostają z olimpijczykami po lekcjach, pomagają im przygotowywać się do konkursu i chętnie sami się dokształcają – mówi dyrektor Filipiak. 

Różnorodność zainteresowań uczniów widać też przy rekrutacji na wyższe uczelnie. Absolwenci „Władka” studiują zarówno na Politechnice Warszawskiej, Uniwersytecie Warszawskim, w Szkole Głównej Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, jak i na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Coraz częściej dostają się też do Szkoły Głównej Handlowej. 

Co przyciąga młodzież do tego liceum? – Wysoki poziom nauki to jedno. Uczyłem się tu w gimnazjum. Spodobała mi się atmosfera, podejście nauczycieli do uczniów. Poza tym poznałem tu wiele fajnych osób. Nie chciałem tego zmieniać – mówi Adam Oniszczuk, drugoklasista i laureat olimpiady historycznej.

– W gimnazjum w Radzyminie, do którego chodziłem, nauczyciele zawsze powtarzali: jak chcesz iść do dobrej szkoły, idź do Władysława IV. I było warto. Otaczają mnie ludzie, którym chce się chcieć, i to jest największy plus tego liceum – dodaje Grzegorz Kulesza. 

[srodtytul]Brakuje miejsca na dyplomy [/srodtytul]

W tegorocznym rankingu liderem w województwie śląskim jest V Liceum Ogólnokształcące w Bielsku-Białej (8. miejsce w rankingu głównym). Choć to jedna z najmłodszych szkół w mieście (w ubiegłym roku obchodziła 20-lecie) nazwiska wyjątkowych uczniów, którzy przewinęli się przez dwie dekady, dyrektor liceum Mirosław Frączek może wymieniać długo. Dość powiedzieć, że na ścianie szkolnego korytarza na dyplomy z sukcesów wychowanków brakuje miejsca i trzeba ich ilość mocno okroić.

– Czasami te perełki sami wyłapujemy podczas konkursu matematycznego o puchar dyrektora szkoły – śmieje się dyrektor Frączek, którego liceum od kilku lat jest laureatem rankingu „Rz”. – A czasami talenty u nas się zdarzają, a my po prostu o nie dbamy jak potrafimy najlepiej, nieraz kosztem czasu wolnego, ferii i sobót. Ale wiemy, że warto.

Kto wybiera „piątkę”, wie, że będzie musiał zakuwać z matematyki, fizyki i informatyki więcej niż w innych liceach. Ale najlepsi olimpijczycy to nie tylko fani przedmiotów ścisłych. Leopold Hess, wyjątkowy talent filozoficzny i językowy, w 2004 r. był laureatem Międzynarodowej Olimpiady z Filozofii w Seulu, a także złotym medalistą olimpiady z łaciny. – Nie mamy lekcji filozofii, szukaliśmy dla Poldka nauczyciela z zewnątrz – opowiada dyrektor Frączek. Inny uczeń, a dziś student londyńskiego uniwersytetu – Michał Leszczyński, trzykrotny laureat z filozofii, ekonomii, angielskiego, trochę przypadkiem w liceum okazał talent wokalny. Dziś bierze lekcje ze śpiewu operowego.

Pytany o przepis na taki sukces dyrektor przyznaje, że go nie ma. – Na to składa się wiele czynników, ważne, by umieć je zrównoważyć – ocenia Frączek.

Warunki lokalowe może nie są najlepsze, ale każdego roku w szkole coś udaje się zmienić na lepsze. Niedawno unowocześniono serwerownię. Dziś celem jest zainstalowanie Internetu w każdej klasie, wyposażenie w rzutnik multimedialny. – Atmosfera to nie mury, to ludzie – zaznacza dyrektor. W szkole nie ma dzwonków. Koniec lekcji sygnalizuje muzyka puszczana przez radiowęzeł.

Michał Leszczyński na święta przyleciał do domu z Londynu i wstąpił do swojej starej szkoły. Przywitał się z dyrektorem i spytał, czy mógłby ufundować stypendium dla najlepszego ucznia z ekonomii. – Serce rośnie w takich chwilach, ale czyż wielkich ludzi nie poznaje się po tym, ile biorą, ale ile potrafią dać? – pyta wzruszony dyrektor Frączek.

[srodtytul]Zaistnieć w mieście[/srodtytul]

I LO im. Stanisława Staszica w Lublinie to działająca od 1586 roku najstarsza szkoła średnia w mieście, którą kończyło wiele wybitnych postaci z pisarzem Bolesławem Prusem na czele. W parze z ponad 400-letnią tradycją idą osiągnięcia jej wychowanków. I LO należy do ścisłego grona najlepszych szkół województwa lubelskiego. W tegorocznym rankingu „Rz”, po raz drugi z rzędu, zajęła w regionie pierwszą lokatę.

Stanisław Stoń, dyrektor szkoły, zdradza, że jest to możliwe dzięki ambitnej i wszechstronnie uzdolnionej młodzieży. – Nasi uczniowie nie zadowalają się zdaną maturą. Chcą na niej uzyskać jak najlepsze wyniki, by dostać się na wymarzone studia – mówi Stoń. Tak było w minionym roku, kiedy wynik matury był lepszy o kilkanaście, a w przypadku niektórych przedmiotów nawet o kilkadziesiąt procent od średniej wojewódzkiej i krajowej. – Ale z pustego i Salomon nie naleje – zastrzega Stanisław Stoń. I dodaje, że aby wyłuskać najlepszych uczniów, „trzeba zaistnieć w mieście”. Jak? Szkoła zachęca zdolnych uczniów szeroką ofertą, w której wyróżniają się klasy o profilu menedżerskim czy europejskim oraz bogaty wybór nauki języków obcych (angielski, niemiecki, włoski, francuski, hiszpański i rosyjski). Uczniowie regularnie organizują otwarte debaty, a od kilku lat lubelskie LO bierze udział w rozmaitych programach wymiany zagranicznej.

Nie bez znaczenia jest fakt, że „Staszic” jest jedyną w Lublinie publiczną szkołą z międzynarodową maturą. – Wszystkie te atuty oraz niezwykłą atmosferę naszej szkoły staramy się atrakcyjnie przedstawić podczas corocznych drzwi otwartych, kiedy to wielu uczniów decyduje się na wybór właśnie naszego liceum – mówi dyrektor Stoń, który nie zapomina też o znaczeniu doskonale wykształconej kadry nauczycielskiej. – Nie byłoby tych sukcesów, gdyby nie nauczyciele i ich wyjątkowe umiejętności zaszczepiania chęci zdobywania wiedzy, opanowanie sztuki zachęcania uczniów do pracy czy podsuwania im odpowiedniej literatury – podkreśla.

Grzegorz Kulesza ma 18 lat. Chodzi do VIII Liceum im. Władysława IV na warszawskiej Pradze. W ubiegłym roku został laureatem olimpiady z języka angielskiego. W tym wystartuje w olimpiadzie z łaciny oraz literatury języka polskiego. – Ale interesują mnie też gry planszowe i RPG, i to im poświęcam swój wolny czas – mówi licealista. 

Dla Mai Pietrzak, trzecioklasistki i laureatki olimpiady z biologii, pasją jest taniec. – 4,5 godziny w tygodniu ćwiczę jazz – mówi maturzystka. Chętnie też maluje. 

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Kraj
Pałac Prezydencki: Czy media społecznościowe zdominują kampanię prezydencką 2025 roku?
Kraj
Nowej nadziei na nowy rok
Kraj
Ukraina: Były redaktor naczelny dziennika „Rzeczpospolita” Grzegorz Gauden odznaczony „Za odwagę intelektualną”
Kraj
Życzenia świąteczne od „Rzeczpospolitej”: Bóg się nam rodzi!
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Kraj
„Gaude Mater Polonia” nie wróci do nas szybko
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego