W skierowanym dziś wieczorem do Jana Dworaka piśmie Fundacja twierdzi, że jej wątpliwości budzi brak informacji o „jasnych oraz transparentnych kryteriach wyboru nadawców" przy rozstrzyganiu konkursu dotyczącego miejsc na platformie cyfrowej. I wskazuje na opisywany przez media przypadek Telewizji Trwam.

Zasadność decyzji Krajowej Rady kwestionują również inni nadawcy - "Superstacja", "Mediasat" i "Astro" – czytamy w piśmie. Zdaniem Fundacji, podawane dotąd przez przedstawicieli KRRiT przesłanki „różnorodnej oferty programowej" i "gwarancji powodzenia finansowego przedsięwzięcia" nie spełniają wymogów przejrzystości. W przypadku Telewizji Trwam' powołano się bowiem na racje finansowe, nie podając, z jakich względów oceniono negatywnie akurat jej wiarygodność, skoro stacja funkcjonuje na rynku medialnym już od 2003 roku. A wśród nadawców, którym przyznano koncesję, znaleźli się tacy, którzy oferują nowe kanały telewizyjne, „więc ich sytuacja na rynku mediów wydaje się bardziej niepewna, skoro nie rozpoczęli jeszcze działalności" – czytamy w piśmie Fundacji.

Kryteria całej procedury powinny zostać podane do wiadomości opinii publicznej najpóźniej z dniem ogłoszenia konkursu – twierdzi Fundacja. Zwraca również uwagę na międzynarodowe standardy regulowania działalności nadawczej w drodze koncesji, w tym chronioną przez Europejską Konwencję Praw Człowieka zasadę swobody wypowiedzi oraz konieczność poszanowania zasady pluralizmu.

Dlatego Fundacja prosi Krajową Radę o informację na temat szczegółowych kryteriów doboru nadawców w konkursach o koncesję uprawniającą do nadawania w multipleksach cyfrowych, a także o przesłanie uzasadnienia negatywnej decyzji Rady w sprawie negatywnej decyzji dotyczącej Telewizji Trwam.

Pod listem widnieje podpis prezes Helsińskiej Fundacji Danuty Przywary.