CBŚ tworzy listę firm z Wielkopolski, Śląska, województwa lubuskiego i Mazowsza, które były nabywcami soli przemysłowej sprzedawanej jako jadalnej.
Nie ma jeszcze opinii biegłych, którzy mieli określić, czy niejadalna sól jest szkodliwa dla zdrowia. Jeśli jest, to biegli mają ustalić, jakie choroby i schorzenia mogło wywołać spożywanie skażonych artykułów spożywczych.
Z danych CBŚ wynika, że nieuczciwe firmy miesięcznie sprzedawały mniej więcej tysiąc ton soli. Kupowały ją jako tzw. sól odpadową - odpad przy produkcji chlorku wapnia, używany m.in. do posypywania zimą dróg - po mniej więcej 130 zł za tonę, i sprzedawały jako spożywczą po mniej więcej 400 zł. Zarabiały na tym rocznie po kilka milionów złotych.
Zatrzymano do tej pory pięć osób. Zatrzymanym postawiono zarzuty wprowadzenia do obrotu środka spożywczego szkodliwego dla zdrowia lub życia człowieka, za co może grozić do pięciu lat więzienia.
Wyniki ekspertyz za tydzień
Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu będzie wiadomo, czy zabezpieczone przez policję próbki soli przemysłowej zawierają substancje chemiczne szkodliwe dla zdrowia. Próbki zostaną przebadane przez ekspertów z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach.