Mało prawdopodobne, by po trudnych negocjacjach i osiągniętym kompromisie ludowcy mieli utrudniać prace w Sejmie. – Nam się nie spieszy, ale ton pracom sejmowym będzie nadawać Platforma – odpowiada polityk PSL.
– Arytmetyka jest prosta, nie widzę możliwości, by ustawa miała w Sejmie napotkać problemy. Zwłaszcza że przedłużanie tej dyskusji nie ma sensu, zwłaszcza jeśli rzetelnie myśli się o przyszłości naszych dzieci i wnuków – mówi „Rz" Magdalena Kochan z PO.
Powstrzymać reformę
Platforma może liczyć także na wsparcie Ruchu Palikota, nie uniknie jednak zwarcia z resztą opozycji i związkowcami. PiS i SLD deklarują, że zrobią wszystko, aby rząd powstrzymać. – Uchwalenie tej ustawy nie zamyka sprawy. Jeśli PiS wygra wybory, cofniemy jej złe skutki – zapowiada poseł tej partii Janusz Śniadek. – Teraz PO może przegłosować wszystko, nawet że ziemia jest płaska – przyznaje.
SLD zapowiada, że w dniu, w którym do Sejmu wpłynie projekt rządowy, złoży do laski marszałkowskiej swój wniosek o referendum (w tym tygodniu partia i OPZZ mają zliczyć zebrane podpisy). – Pośpiech w przyjęciu ustawy, na którą nie ma społecznej zgody, może się obrócić przeciwko rządowi. Ludzie tak łatwo o tym nie zapomną, nawet podczas Euro – przewiduje Dariusz Joński z SLD.
Oburzeni pośpiechem rządu są też mundurowi. Nastroje funkcjonariuszy służb podsycił sam Tusk, który w piątek na posiedzeniu Komisji Trójstronnej nie dał gwarancji, że reforma emerytur mundurowych będzie miała kształt projektu, przygotowanego przez MSW.