Zarzuty zabójstwa 9-letniej córki i usiłowania zabójstwa drugiej, 3,5-letniej, usłyszała wczoraj w Stargardzie Szczecińskim 45-letnia matka.
Sprawa miała swój początek w piątek. Po południu w jednym ze stargardzkich mieszkań policjanci znaleźli ciało nieżyjącej już 9-letniej dziewczynki. Miała widoczne rany zadane ostrym narzędziem. Razem z nią w mieszkaniu przebywała jej 3,5-letnia siostra. Z poważnymi obrażeniami ciała przewieziono ją do szpitala. Dziewczynkę udało się uratować.
Policję zawiadomiła babcia dzieci, która znalazła je w piątek około godziny 17. Wedle jej relacji, kiedy wróciła do domu, zastała otwarte drzwi do mieszkania. Tego dnia do południa dziewczynkami miała opiekować się ich ciotka, po południu – matka.
Policja od razu rozpoczęła poszukiwania matki dzieci, podejrzewając ją o udział w tragicznym zdarzeniu. W poszukiwaniach brały udział psy tropiące.
Iwonę O. odnaleziono w sobotę około godziny 9.30 rano. Była ranna – miała rany kłute okolic brzucha i rany cięte nadgarstków. Początkowo trafiła na przesłuchanie do komisariatu, skąd przewieziono ją jednak do szpitala, gdzie przeszła operację. Policja nie chce ujawniać miejsca jej pobytu, tłumacząc, że mogłoby to zaszkodzić śledztwu. Wiadomo już jednak, że kobiecie przedstawiono zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa swoich dzieci.