Największe zmory w polszczyźnie to gramatyka i szeleszcząca wymowa

Publikacja: 21.07.2012 01:01

Największe zmory w polszczyźnie to gramatyka i szeleszcząca wymowa

Foto: copyright PhotoXpress.com

Rozmowa z archiwum Rzeczpospolitej

Trudny jest język polski?

Adam Easton, korespondent BBC World Service:

Bardzo trudny, o wiele trudniejszy od hiszpańskiego, który dobrze znam i którego o wiele łatwiej było mi się nauczyć.

Co Brytyjczykowi sprawia największe problemy w nauce polszczyzny?

Słowa, dość trudne do zapamiętania. I gramatyka, w której są takie dziwne rzeczy, jak mianowniki, dopełniacze...

Chodzi o odmianę przez przypadki?

Właśnie. Przypadki sprawiają, że nie mogę swobodnie rozmawiać, bo na każdym kroku łapię się na szukaniu odpowiednich końcówek. Uczę się polskiego trzy lata [rozmowa z 2006 roku - przyp. red.] i do tej pory nie mogę nauczyć się tego, że rzeczownik brzmi raz tak, a raz inaczej.

Trzy lata to kawał czasu. Kto uczy się angielskiego, zwykle po takim czasie jest w stanie nawiązać konwersację prawie na każdy temat. Czy umie pan swobodnie porozumieć się z Polakami?

Swobodnie nie umiem. Jeśli rozmawiam z polskimi dziennikarzami o sprawie, którą znam, bo o niej przeczytałem lub usłyszałem w telewizji, to jest okay. Ale gdy jest mowa o czymś, co jest dla mnie nowe, zaczyna być ciężko. Niby jest coraz lepiej, ale ciągle nie na tyle, żeby rozumieć wszystko bez wysiłku. I żeby wszystko bez wysiłku powiedzieć.

Z hiszpańskim nie ma pan tego problemu?

W obu językach niby jest tak, że pisze się tak, jak się mówi. Ale te wasze spółgłoski... Sz, cz, rz... Nie dość, że trzeba zapamiętać, jak to się czyta, to jeszcze trzeba umieć to wypowiedzieć. W języku polskim aż roi się od słów, które mają takie dziwnie szeleszczące spółgłoski.

Będę bronił polskiego. Przecież język angielski jest pod tym względem o wiele bardziej skomplikowany. Weźmy podwójne "o", które inaczej czyta się w słowie "blood", inaczej w "door" i inaczej w "book". To trudniej zapamiętać.

Nie jeśli angielski jest twoim językiem ojczystym. Ja wychowałem się, mówiąc po angielsku. Polskiego uczę się już jako dorosły człowiek i muszę pilnować tego, o czym w języku angielskim nawet nie myślę. Te końcówki na przykład.

Wspomniał pan, że szczególne problemy oprócz odmiany przez przypadki sprawia panu wymowa polskich słów. Które są dla pana najtrudniejsze?

Jest ich mnóstwo. Najbardziej skomplikowane są te, które zaczynają się na " strz... " albo podobnie. Nie potrafię wymówić ich tak czysto, jak Polacy.

Jak słynne "W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie"?

(śmiech) Nie, akurat doskonale obywam się bez tego zdania. Potrafię powiedzieć "Rzeczpospolita", ale "Proszę mi sprzedać "Rzeczpospolitą"", sprawia mi kłopoty.

Grudzień 2006

Rozmowa z archiwum Rzeczpospolitej

Trudny jest język polski?

Pozostało 98% artykułu
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?