Od 1971 roku przez wiele lat przyszły patriarcha był przedstawicielem moskiewskiej Cerkwi w Światowej Radzie Kościołów w Genewie, a od 1989 roku szefem najważniejszego w patriarchacie wydziału zewnętrznych stosunków rosyjskiej Cerkwi. Cyryl I dobrze zna Europę Zachodnią, z którą chce utrzymywać kontakty, ale wobec zmian cywilizacyjnych, jakie w niej zachodzą, jest krytyczny. Głoszenie chrześcijańskiej wiary i moralności uważa za jedno z głównych pól współpracy z innymi Kościołami. To z jego inicjatywy Rosja wystąpiła przed Trybunałem w Strasburgu w obronie państwa włoskiego, któremu wytoczono proces o obecność krzyża w szkole.
Prawosławni duchowni porównują czasem Cyryla do króla Ludwika XVI. „Jest nowym zjawiskiem w rosyjskiej Cerkwi. Jego wola i słowo są powszechnie odczuwalne. Ale być zawsze na szczycie i sprawiać, by cię zawsze słuchano, to ogromny trud, wymagający szczególnego talentu. Cyryl go ma, ale to nie wystarczy do odrodzenia prawosławia" - pisał biskup Roman Łukin.
Z dala od Komsomołu
Cyryl I ma opinię duchowego syna metropolity leningradzkiego Nikodema, który był również zaangażowany w działalność ekumeniczną i rozwijanie kontaktów z katolikami (zmarł w czasie audiencji u Pawła I w 1978 roku). To pod jego wpływem 19-letni Władimir Michajłowicz Gundiajew, który przez trzy lata pracował jako technik kartograf i jednocześnie się uczył, w 1965 roku wstąpił do seminarium duchownego w Leningradzie, a cztery lata później złożył wieczyste śluby mnisze. Duchownymi byli także ojciec i dziadek Cyryla I, za co obaj byli prześladowani w ZSRR. Dziadek przesiedział w więzieniach i łagrach niemal 30 lat, ojciec zaś trzy lata. W biogramach przyszłego patriarchy podkreśla się, że jako uczeń nie należał do pionierów i Komsomołu, co na ówczesne czasy w ZSRR było ewenementem i wiązało się z poważnymi trudnościami wkontynuowaniu nauki.
Zegarek za 30 tysięcy euro
Po 1990 roku w mediach zaczęły pojawiać się oskarżenia, że w latach 70. duchowny rozpoczął w współpracę z KGB jako agent o pseudonimie Michajłow. Media pisały także o nadzorowaniu przez niego w latach 90. sprowadzania z zagranicy przez moskiewską Cerkiew wyrobów tytoniowych, naczym zarobiła miliony dolarów.
Ostatnio media krytykowały go za to, że nosi szwajcarski zegarek za 30 tysięcy euro. Otoczenie patriarchy mówiło o „dyskredytacji Cerkwi". Cyryl odpowiadał, że nic nie wiedział „o istnieniu takiego zegarka w pudłach ze swoimi prezentami".
Rosyjscy analitycy podkreślali, że informacyjno-wizerunkowy cios w Cerkiew mógłby zachwiać także pozycją Kremla. W Internecie przetoczyła się fala krytyki po tym, gdy skrytykował zespół Pussy Riot za happening w soborze Chrystusa Zbawiciela, nazywając go „diabelską intrygą" i domagając się ukarania (artystki siedzą wareszcie).