Jak odzyskać tożsamość

PSL jest jedyną partią, która mogłaby przeciwstawić się PiS, jednak musiałaby zmienić swój profil ideowy.

Publikacja: 04.08.2020 17:39

Jak odzyskać tożsamość

Foto: Fotorzepa/Jakub Czermiński

Przegrana, a właściwie klęska Władysława Kosiniaka-Kamysza w wyborach, jest dziś analizowana. Poszukuje się błędów kampanii wyborczej, opisuje niewłaściwe zdefiniowanie elektoratu. Wydaje się jednak, że przyczyna porażki leży głębiej i wymaga namysłu nad przyszłością tej partii.

Po 1989 partia ludowa uczestniczyła w ponad połowie rządów. Rządziła zarówno z SLD, jak i PO. Stąd oceniana była powszechnie jako partia obrotowa. Nie do końca słusznie. Wszak kierownictwo PSL konsekwentnie odmawiało wchodzenia w jakiekolwiek układy z partią antydemokratyczną, jaką jest PiS. Spowodowało to znaczący odpływ prominentnych polityków, którzy łącznie z Januszem Wojciechowskim, byłym przewodniczącym partii, zorganizowali secesję i wylądowali w większości w PiS.

Bez politycznej bazy

PSL ma najbardziej demokratyczny statut z czołowych ugrupowań politycznych. Jednocześnie było najbardziej otwarte na młodych działaczy, którzy swą drogę polityczną zaczęli już po 1989 r. Ale sukcesów nie odnosi – miało i ma swoich przedstawicieli we wszystkich kadencjach Sejmu, lecz utrzymuje się w dolnych granicach bytu politycznego. Gdzie leżą tego przyczyny?

Naturalna baza polityczna, jaką byli rolnicy indywidualni, skurczyła się, a partia nie stała się atrakcyjna dla mieszkańców miast. I niezwykle trudno jest określić jej profil ideowy. Sukcesy w wyborach samorządowych osiąga dzięki posiadaniu na wsi znanych lokalnie postaci. Lecz nie tworzą oni partii politycznej, raczej grupy wzajemnego popierania. Z udziałem we władzach samorządu gminnego, a niekiedy powiatowego, łączy się szereg możliwości działania na rzecz społeczności lokalnych, ale także rozdawania przywilejów, stanowisk i środków. Kiedy dochodzi do wyborów krajowych, wtedy mieszkańcy wsi nie czują związku z partią ludową i... wybierają PiS.

Siła tradycji

PSL mogłoby się temu przeciwstawić, jednak musiałoby zmienić swój profil ideowy, a raczej go odtworzyć. I ma tu istotne atuty. Jest bowiem jedyną partią, która może wykazać się ciągłością historyczną. To partia, której korzenie tkwią w ponadwiekowej tradycji. Ruch chłopski tworzony był już w ostatnich latach XIX wieku. Szczególnie silny był tam, gdzie dziś niepodzielnie panuje PiS, czyli na terenach dawnej Galicji Zachodniej. Stąd wywodzi się wielki przywódca ludowy Wincenty Witos, przywódca PSL Piast. W międzywojennym dwudziestoleciu był kilkakrotnie premierem i to w okresach trudnych, jakim była wojna polsko-bolszewicka, i po przewrocie majowym. Reprezentował postawę konsekwentnie demokratyczną, za co wylądował z wyrokiem w twierdzy brzeskiej.

Na terenach południowo-wschodnich silne były Uniwersytety Ludowe. W okresie międzywojnia ruch ludowy miał silne lewicowe skrzydło PSL Wyzwolenie. Miał też istotnego przeciwnika w postaci części Kościoła, który dążył do jego przechwycenia i sprzyjał ugrupowaniom narodowym i nacjonalistycznym.

W okresie międzywojennym przy wszystkich ideowych różnicach w obliczu narastania systemu autorytarnego ruch ludowy umiał się zjednoczyć i w roku 1931 powstało Stronnictwo Ludowe. Istotną rolę odgrywały Wici – Związek Młodzieży Wiejskiej, przez który przeszła ogromna większość działaczy. Wici nie były przybudówką „dorosłej" partii, lecz samodzielną organizacją, która odegrała istotną rolę w rozwoju oświaty, umiejętności samoorganizacji młodzieży wiejskiej, poczucia patriotyzmu. Działacze Wici tworzyli opór przeciwko okupacji hitlerowskiej na polskiej wsi, poprzez organizację Batalionów Chłopskich – drugiej siły zbrojnej po AK.

W roku 1945 partią stawiającą cywilny opór przy wprowadzaniu do Polski systemu komunistycznego było właśnie PSL pod przywództwem Stanisława Mikołajczyka. Jego działacze byli prześladowani, skrytobójczo mordowani, wsadzani do więzień na długie lata. Niektórzy ratowali się ucieczką za granicę. Wybory w roku 1947 zostały sfałszowane i proces niszczenia PSL stał się priorytetem komunistycznej władzy. W roku 1949 powstało ZSL, które wchłonęło resztkę rozbitego aresztowaniami i ucieczkami PSL. Był to już okres rosnącego stalinowskiego terroru. ZSL zostało całkowicie zwasalizowane przez PZPR.

W latach 80. pod wpływem Solidarności sytuacja nieco się zmieniła. Do ZSL wstąpili młodzi ludzie, którzy chcieli samodzielnej roli ich partii. I to oni stali się głównymi rozgrywającymi po roku 1989. Ale nie doszło do zjednoczenia ruchu ludowego. Działacze związani z Solidarnością żywili zbyt dużą i często uzasadnioną nieufność w stosunku do ZSL-owców. Próby zjednoczenia spełzły na niczym. Ruch pozostał rozczłonkowany, ze stratą dla interesów chłopskich i polskiej wsi.

Stracone szanse?

17 września 2017 roku Sejm przez aklamację przyjął uchwałę o upamiętnieniu Narodowych Sił Zbrojnych – NSZ. W tej uchwale hołd oddano także Brygadzie Świętokrzyskiej. W ten sposób zakończony niejako został proces zawłaszczania historii przez PiS. W tej wersji polityki historycznej nie ma miejsca na żadną refleksję. Jest natomiast nieskazitelny naród walczący z opresją symbolizowany przez NSZ i żołnierzy wyklętych. Nie ma miejsca dla Batalionów Chłopskich i oporu cywilnego w latach 1945–1947 symbolizowanego właśnie przez PSL. Przyjmując uchwałę, posłowie PSL podobnie jak innych opozycyjnych partii symbolicznie strzelili sobie w stopę. Zrezygnowali z własnej tożsamości historycznej. Polityka historyczna PiS, będąca karykaturą prawdziwej historii, kłamliwą wersją przeszłości, wygrywa z prawdą i rzetelnym myśleniem o przeszłości.

Czy ruch ludowy będzie zdolny stworzyć własną tożsamość i stanie się nie tylko dla mieszkańców wsi atrakcyjną alternatywą dla partii rządzącej? Kilka możliwości zostało straconych. Ale czy wszystkie?

Przegrana, a właściwie klęska Władysława Kosiniaka-Kamysza w wyborach, jest dziś analizowana. Poszukuje się błędów kampanii wyborczej, opisuje niewłaściwe zdefiniowanie elektoratu. Wydaje się jednak, że przyczyna porażki leży głębiej i wymaga namysłu nad przyszłością tej partii.

Po 1989 partia ludowa uczestniczyła w ponad połowie rządów. Rządziła zarówno z SLD, jak i PO. Stąd oceniana była powszechnie jako partia obrotowa. Nie do końca słusznie. Wszak kierownictwo PSL konsekwentnie odmawiało wchodzenia w jakiekolwiek układy z partią antydemokratyczną, jaką jest PiS. Spowodowało to znaczący odpływ prominentnych polityków, którzy łącznie z Januszem Wojciechowskim, byłym przewodniczącym partii, zorganizowali secesję i wylądowali w większości w PiS.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej