Palenie symbolicznego światła w oknach, w noc 13 grudnia, i w każdą kolejną rocznicę stanu wojennego ma już wieloletnią tradycję. W okresie PRL w ten sposób Polaków pomordowanych przez reżim komunistyczny upamiętniali między innymi papież Jan Paweł II i prezydent USA Ronald Reagan.
To właśnie do ich gestów solidarności nawiązuje tegoroczna kampania IPN - „Ofiarom stanu wojennego. Zapal Światło Wolności" nawiązuje do gestu solidarności. W Wigilię Bożego Narodzenia 1981 r. gest wykonały rzesze mieszkańców ówczesnego wolnego świata. W oknie Pałacu Apostolskiego w Watykanie zapłonęła wtedy świeca. Na znak jedności z rodakami zapalił ją papież Jan Paweł II. Do postawienia w oknach świec wezwał także prezydent USA Ronald Reagan, który w bożonarodzeniowym orędziu do narodu powiedział: „Polacy zostali zdradzeni przez własny rząd. Ci, którzy nimi rządzą, oraz ich totalitarni sojusznicy obawiają się wolności, którą Polacy tak bardzo umiłowali. (...) Niech płomień milionów świec w amerykańskich domach będzie świadectwem, że światła wolności nie uda się zgasić".
W tym roku IPN zachęca by w akcji udział wzięli wszyscy Polacy. Jak? Zapalając 13 grudnia o 19.30 lampkę w oknie lub wirtualnie na stronie www.ipn.gov.pl.
Pierwszy, wirtualny znicz zapłonie w wtorek ok. godziny 16-tej na budynku siedziby IPN w Warszawie. Ten symboliczny wyraz hołdu ofiarom stanu wojennego będzie widoczny od 11 do 13 grudnia. Wydarzenie „ Ofiarom stanu wojennego. Zapal światło wolności" jest też obecne na Facebooku.
IPN przygotował też projekt edukacyjny, 13 grudnia na ulice Warszawy wyjedzie zabytkowy autobus IKARUS 280 linii 13XII. Szyby i karoserię autobusu oklejono reprodukcjami fotografii dokumentujących wydarzenia stanu wojennego, opozycyjnymi hasłami i znaczkami z drugiego obiegu wydawniczego. Autobus będzie kursował w godzinach 10.00-20.00. Przejazd rozpocznie się i zakończy na Placu Konstytucji. Podczas przejazdu pasażerowie będą mogli posłuchać komentarza historycznego przewodnika oraz koncertu piosenek opozycyjnych w wykonaniu Pawła Piekarczyka.